- Nigdy czegś takiego nie widziałem... Ani nie czułem, maga z miasta pewnie by to zainteresowało- - Mirthal się zastanawiał nad tym zjawiskiem, czuł bijącą od niego magie, prawie tak mocno jak ciepło. Jedyny pomysł jaki mu przyszedł do głowy, to zasypać to wszystko śniegiem, ale to i tak nie miało większego sensu.
Po chwili doszedł do wniosku, że nie ma po co tutaj tak sterczeć na mrozie i może w spokoju wrócić do obozu. W drodze powrotnej nie zapomniał o bezpieczeństwie i starał się zamazać wszelakie ślady, ale obawiał się, że ktoś może i tak ich znaleźć, i zaskoczyć w nocy.