Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2018, 10:56   #2
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Exclamation

Franko spojrzał w dół na zgniecioną butelkę w ręce. To wszystko było nie tak… coś się dzieje... - powtarzał sobie w myślach. Cały czas jak w powidoku widząc magazyn i związaną ofiarę. Zacisnął mocno zęby. Z gardła wyrwało mu się tylko chrapliwe ledwo słyszalne - MERDE... - Było cholernie nie tak.
Złapał w obie ręce i zgniótł butelkę. Nie zważając na wodę która rozprysnęła się dookoła. Podszedł do ławki, obok której stał kosz wyrzucił tam resztki butelki sięgnął po koszulkę, którą wciągnął przez głowę.
- Tommy... - zaczął, podnosząc swoją czarną bluzę z kapturem - Czy masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór? Muszę odwiedzić starego znajomego i zadać mu parę... bolesnych pytań. Dany na pewno się nie obrazi, a mi przyda się pomoc.

Franko czuł, że przeszłość zaczyna mu na ramionach ciążyć bardziej niż przerwany trening.

Mariano to dupek. Skażony złem chwast. Jeden z wielu, być może warto go wyrwać… Najpierw jednak trzeba go znaleźć i dowiedzieć się w co zaplątała się Felicja i ta druga. Franko miał złe przeczucia. Pewno normalnie by się nie przejął nieobecnością instruktorki. Ale prześladujące go wizje nie pozwalają na bezczynność. Ciekawe czy ten alfons dalej przesiaduje wieczorami tam gdzie zwykle.
 

Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 26-11-2018 o 11:00.
Fenrir__ jest offline