Gdy już trener omówił taktykę i wszyscy szykowali się do powrotu na boisko Hajime odciągnął go dyskretnie na bok. - Trenerze, z Urashimą jest coś nie tak. - Powiedział półgłosem - i nie mówię tego dlatego, że chcę go zastąpić. Jestem najlepszy i nie muszę zniżać się do sztuczek - nie dodał, że czeka aż trener w końcu przejrzy na oczy. - Teraz chodzi mi o drużynę. Chyba złapał kontuzję, o której nikomu nic nie powiedział. Może warto go zmienić, żeby nie spieprzył sobie kariery. Jest lepszy od Nonaburo, ale jeśli padnie nam dziś to w kolejnych meczach może nam tylko zastępstwo zostać.
Z trudem to przychodziło Soroyamie, bo w tym czarnym scenariuszu, trener musiał by wyznaczyć nowego kapitana. Ale z drugiej strony nie mógł postąpić inaczej, w końcu drużyna i on stanowili jedność, byli jego przedłużeniem. Nawet jeśli kapitanem był Kenji w wyniku zaślepiania trenera. |