Ja po prostu się wypaliłam (wiem, szybka jestem :P ).
Wszystko mnie męczy. W sumie najbardziej to rozwalenie wszystkich po kątach, każdy sobie rzepkę skrobie i wszyscy łażą gdzie chcą i wgl full of fun. Trochę to nieteges.
Skoro już atakują tego koguta, no to atakujmy a jak uciekają, to przeczekajmy do ceremonii. Trzeba działać razem z tymi łazęgami co to biegają bez planu bo inaczej to nie będzie żadnego sensu.
Kojarzy mi się to z cyrkiem, każdy coś robi, jakieś sztuczki-magiczki i inne dziadostwa, ale nic nie ma sensu ;d
__________________ Discord podany w profilu |