Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2018, 17:01   #91
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
- No dobra, dobra - rzekła Sigrun, pakując kolejną butelkę wody do plecaka. - Zapieprzamy dalej. Z benzyną dajmy sobie spokój.

Popiła wodą. I oczywiście, odpaliła kolejnego fajka. Kusza była zmontowana i gotowa do użytku i pewnie była to znacznie lepsza opcja od głośnego Glocka, który alarmował całą okolicę. Strzelanie ze zdezelowanej kuszy zrobionej z rupieci było czymś, czego Sigrun się nie spodziewała nigdy, ale z drugiej strony, nigdy nie spodziewała się obudzić z krionicznej trumny. Życie, nawet sztucznie przedłużone w ten sposób, zaskakiwało.

- Dajemy sobie spokój z przywracaniem tego gówna do życia - powiedziała, mając na myśli oczywiście generatory. - Przejdziemy do następnej stacji, rozkminimy. Może tam będzie coś więcej niż góra śmieci. Może nawet znajdziemy działające metro.

Postała chwilę, zastanawiając się nad kolejnym krokiem.

- Moglibyśmy sprawdzić powierzchnię - wzruszyła w końcu ramionami. - Jeśli na górze jest tyle samo śmiecia, co tutaj, moglibyśmy się w końcu natknąć na jakąś furę, która mniej więcej działa. Może nawet znalazłaby się stacja paliw, z której moglibyśmy podwędzić benzynę. I złożyć coś. I odjechać. Może na górze nie musielibyśmy palić światła, o.

- Poza ćpaniem i rzyganiem Ballantine’s, w moim życiu naprawiłam tyle pierdolonych silników, ile chyba chujków chciało mnie przelecieć, choć co do tego ostatniego nie jestem pewna. Oczywiście, zaraz po tym, kiedy pisałam jakieś zjebane skrypty w Fortranie. Czy wiesz, co to jest Fortran, Dave?

- Nieważny zresztą Fortran. Moim zdaniem, czy pójdziemy powierzchnią, czy metrem, na jedno wychodzi, i tak prawdopodobnie spotkamy jakieś gówno, na które totalnie nie jesteśmy przygotowani. Więc chodźmy na górę. Może znajdziemy coś, czym można tachać te butelki, mistrzu. A jakbyśmy jeszcze znaleźli działającą furę, to kurwa, to jest drugie przyjście Chrystusa na ziemię, kurwa, ha!

Oczywiście, nie mogli ze sobą zabrać wszystkich butelek, chyba, że nagle znajdą coś, w czym będą to mogli nieść bez większego problemu. Sigrun spodziewała się, że powierzchnia przedstawiała taki sam obraz nędzy i rozpaczy, jak metro, stąd na szybkie odnalezienie samochodu nie liczyła. Jednak wizja znaleziska w postaci Jeepa, który spoczywał gdzieś w opuszczonym salonie samochodowym i który tylko czekał na przekręcenie kluczyka była czymś, czego nie mogła sobie odpuścić.

Zgasiła niedopałek butem.

- Jak na górze jest burza, to idziemy dalej tunelami, proste. Idziemy?
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline