"Nareszcie!" Pomyślała widząc cień jej towarzysza przy wejściu. To nie koniec musi nadal dać mu czas i szansę zaatakowania. Spojrzała na Osama przenosząc na niego już całą uwagę, musi to dobrze sprzedać inaczej nici z z pozostania przy życiu.
- Nie wiem czy chce ci ufać, w końcu nie miałeś skrupułów zostawiać swoją 'partnerkę' na pastwę strażników. Niemniej nie spieszy mi się jeszcze na tamten świat. Jeśli przysięgniesz na życie twoich kamratów z Służby Cieni to da mi to małą ale jednak jakąś nadzieje że dotrzymasz słowa. - Powiedziała patrząc mu w oczy i podtrzymując jego spojrzenie, może przywołując nazwę słyszaną z dachu jej pomoże. Jeśli jej przysięgnie odrzuci miecz, wszystko byle by dać Staremu jak najwięcej czasu.