- Ja na sołtysa? Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę poprzednie przygody a już wcześniejsze życie we wsi to już w ogóle... Kto by powiedział. - Z drugiej strony ludzie mieli rację, nadać się to się nadam, bo życie znam a na szlaku nauczyłem się również innych przydatnych rzeczy. Może faktycznie warto gdzieś osiąść? Tempo z którym wraz z towarzyszami palimy kolejne wsie jest zatrważające co nie wpływa dobrze na mój umysł. Raz już mało co bym go postradał.. - No i to nie tak że odpuszczam. Tu też jest dużo pracy, ludziom trzeba pomóc, jakoś to wszystko ogarnąć. No i w sumie nikt mi nie kazał gonić za jakim Sigmar jeden wie starcem po całym landzie. I tak żem dużo zrobił i tak.
Po krótkich wewnętrznych przemyśleniach i wydreptaniu kilku kółek Otwin zabrał głos: - Jak mnie ludzie zechcą i towarzysze puszczą to zostanę. Lekko nie będzie ale razem możemy dać radę. Kto jest ze mną? Pytam; kto jest ze mną?! - krzyknął unosząc dłoń do góry
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |