Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2018, 22:37   #782
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
No i akcja poszła sprawnie. Drewno poszło w drzazgi, taktyczne wejście zostało zrealizowane błyskawicznie zaskakując sterty starych kości, odrapane ściany oraz generalnie dziwnie wyglądający pokój. O kurzu nie wspominając. Tak. Kurz zdecydowanie był zaskoczony i przerażony potencjalną śmiercią, jednakże ani Dirith ani Barbak nie byli sprzątaczami. Co prawda Dirith trudnił się sprzątaniem ludzi tudzież innych celów za pieniądze, aczkolwiek w tej chwili wydawało się, że od dawien dawna przeszedł na emeryturę. Wszystko dlatego, że od jakiegoś czasu zawodu nie wykonywał. Nie wspominając o ostatnich wydarzeniach, które zdawały się trwać latami z uwagi na ich natłok i brak czasu na głębsze zastanowienie się nad tym co się wokół na dobre dzieje. Drow jednak nie narzekał ze względu na okazyjne trupy jakie tu i ówdzie zostawiał po sobie. Jednakże kurzu sprzątać nie zamierzał.

Co innego jeśli chodzi o potencjalnego wykonawcę kroków jakie dało się dosłyszeć z wyższego piętra.
- Kurz i kości nie uciekną, wiesz gdzie są schody? - spytał pół szeptem zamyślonego orka.
Następnie niezależnie od odpowiedzi zaczął się kierować we wskazaną stronę jeśli nadeszła odpowiedź lub gdzie myślał, że są schody jeśli odpowiedzi było brak. Tak czy inaczej próbował zrobić to cicho. Mimo, że mistrzem skradania się nie był, to był drowem i to nie głupim. Może tak samo jak Barbak wiedział jak i mógł sobie spokojnie poradzić bez elementu zaskoczenia. Jednakże był drowem. Mimo iż Riktel stawał na głowie aby jego chimery nie były skradającymi się tchórzami, to Dirith mimo wszystko instynktownie doceniał element zaskoczenia jaki można było uzyskać odkładając szarżę na odpowiedni czas.

Kiedy znalazł schody zaczął się kierować stronę części budynku do jakiej kierowały się schody. Oba sztylety w dłoniach był przygotowany do walki. Dodatkowo bestia na dachu również się nie obijała, szczególnie po rozkazie utrzymania uwagi na wykonawcy kroków jeśli było to możliwe. Co prawda nie miała za bardzo jak przekazać Dirithowi informacji gdzie znajduje się jego cel ale mogła okazać się pomocna jakby przyszło co do czego. Niestety według tego co mówiła Kiti byli bardziej na misji rozjemczej i negocjacyjnej, więc musiał to mieć na uwadze jeśli doszłoby do starcia zadając mało śmiertelne rany lub próbować uderzać rękojeścią w tył głowy aby przeciwnika ogłuszyć i sprowadzić na ziemię zamiast zabić.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline