Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2018, 12:36   #41
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Sullivan ruszył ostrożnie, wszędzie było tu pełno starego żelastwa wystającego z ziemi. Nie wszytko reflektory wyłapywały. Dobrze, że choć trochę znał te tereny. Odjechał już spory kawałek i mógł się odprężyć. Ruszył skrótem, wjechał do starego magazynu. Z zewnątrz wyglądał jakby był zawalony po środku, ale akurat dach opal się tam na dźwigarach tworząc coś w rodzaju tunelu i pozwalał przejechać na drugą stronę. Wyjechał znowu na drogę i skręcił. Wprost w przednią szybę rozbłysły reflektory. Rozległ się bliżej nie zidentyfikowany głośny dźwięk z metalicznym echam...
Czekali w ciemności wsłuchując się w mrok. Zastanawiając się czy szmer gdzieś z oddali nie jest szmerem wchodzącego po cichu zbira. Nagle Frankowi przyszło do głowy, że nie tylko on może zniwelować przewagę ciemności. To, że nie zapalali latarek mogło oznaczać, że nie chcą się zdradzić… albo że nie potrzebują. noktowizory na ebayu niezbyt drogo chodziły. Razem z przesyłką.
Szmer materiału ocierającego się o ścianę. I nagle pierwszy błyskawicznie wskoczył i zszedł na bok by nie wystawiać się na ostrzał w szparze drzwi. Drugi sekundę po nim zrobił to samo odskakując w drugą stronę.

Frank niczym gwiazda Iron Heads wziął zamach i uderzył. Rura ze świstem pomknęła w mroku i trafiła osobnika. Siła ciosu rzuciła go na drzwi, odbił się od nich z łomotem i padł na ziemię nieruchomy.


Runda zaskoczenia dla Was.
Franco pierwszy, Tommy drugi, ale to bez różnicy chyba.
Franco nie ma minusów za ciemność, Tommy ma -2.
Noktowizorów nie widać u nich.


- Co to kurwa ma być! Cięcie! - dobiegł wrzask przez megafon.
Za oknem zamajaczył jakiś cień, Sullivan powoli odzyskiwał wzrok. Na wprost, na oświetlonej jak w dzień uliczce stało kilkanaście dziwacznych postaci. Ubrany w skóry, wytatuowani na twarzach. Dwóch miało gitary. W lusterku widział, jak ze sto metrów za nim uliczka jest zablokowana i stoi tam jakiś facet w zielonej odblaskowej kamizelce.
- Pojebało cię? Skądś ty się urwał. Zjebałeś nam ujęcie. Wypierdalaj stąd - pokazał kierunek przeciwny niż chciał jechać Sullivan. - A wy na miejsca, zaczynamy jeszcze raz. Gdzie kurwa? Teraz pić ci się zachciało?
Facet odwrócił się i odszedł. Na plecach miał napisane REŻYSER.
Pochodził właśnie drugi facet z krótkofalówką. Wygląda na ochroniarza.
- Proszę się wycofać.
 
Mike jest offline