Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2018, 17:20   #46
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Podłoga zafalowała, wybrzuszając się miejscami. Tommy skoczył w kierunku szmeru buta na krzywej podłodze. Niestety cios przeszył powietrze. Obok zamajaczyła jakaś wielka sylwetka. Przynajmniej nie musiał się martwić, że pomyli Franka z bandziorem.
Olbrzym błyskawicznie obrócił się i uderzył piętą, stopa uciekła mu w bok, do dołka, którego tam chwilę temu nie było. Cios minął zbira. Ten chciał uderzyć kolbą Tommego, ale w mroku nawet go nie musnął.
Chłopak znowu kucnął. “Co on ma z tym kucaniem?” Przemknęło przez myśl Frankiemu. I znowu betonowa pięść minęła przeciwnika. Włoch patrząc gdzie stawia nogi zrobił kolejny krok uderzając rurą. Tym razem celnie, faceta zgiął w pół i poleciła ze trzy metry w tył, na jakieś przegniłe deski, które z rumorem zawaliły się na niego. Nokaut. Facet nie próbował się wygrzebywać.

Nagle z prawej coś prychneło, raz, drugi, trzeci. Pociski zagwizdały niebezpiecznie blisko. Frank, zobaczył dwie sylwetki skulone za jakimś kawałem betonu odpadłym ze ściany. Nie widział by mieli tłumiki przy pistoletach, więc skąd ten dziwny dźwięk?


W pierwszej sztucce pechowo wyszło, więc sięgnęło też Franka. A potem Tommy o włos chybiał

Są od Was na całą turę biegu, jeśli dobrze rzucicie. Szarża ma szanse powodzenia, ale też może się źle skończyć, bo nie ma za bardzo osłon.

 
Mike jest offline