Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2018, 19:37   #214
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Po nazwaniu tkaczką powietrza Enkh zmrużyła oczy.
- Przede wszystkim, to jestem policjantką! – rzekła przez zęby . Ikki pokręciła głową i zza szat wyjęła torebkę cukierków.
- Może po cukierku dla rozładowania nerwów. Dobre, ziołowe – rzekła i pomachała paczką. Enkh warknęła, ale wzięła jednego. Hideki wepchnął do ust dwa i zaczął mówić.
- A to wszystko zaczęło się od tego, że tata zaczytywał się w dzieciństwie komiksami o Aangu… – zaczął, a Wang jęknął bowiem to on miał spisywać zenania. Potem Enkh spojrzała na komisarza spode łba, a Hideki przerwał opisywanie jak ich rodzice się poznali.
- A czy moja siostra dostanie mundur i pensję? – zapytał
- Mundurów nie mamy na stanie, a co do pensji, to zobaczymy, ale macie czapki – komisarz Gendo wyjął z szafki dwie za duże czapki i ubrał je nowym funkcjonariuszom. Hideki popatrzył na siostrę i gestem pokazał, że wygląda świetnie.
- Co do pana pytanie panie... Miau Miau? Może pan aresztować bliźniaków jeśli będą próbowały pana zabić, to może je pan aresztować, o ile im się nie uda.

Wsiedli do samochodu i jechali ku ambasadzie. Budynek stał i choć niemal wszystkie lampy uliczne były stłuczone, a jedna wygięta podobnie jak stalowe ogrodzenie otaczające go, to nie wyglądał na przed chwilą atakowany przez rozszalałą tłuszczę. Ranni siedzieli na chodnikach, w większości byli stosunkowo lekko ranni, bo ci w najgorszym stanie zostali już odwiezieni karetkami do szpitala, to Aiko zobaczyła młodą dziewczynę z raną na twarzy, chłopaka ściskającego usta i kogoś jęczącego i trzymającego się za kark. Kim się najpierw zająć.

Przed bramą Ambasady Naczelnik policji Kun Lun, człowiek buńczuczny i pompatyczny o budowie piłki kłucił się z Ambasadorem. Po jego prawej stał Starszy Aspirant Mirumoto, ulubieniec prasy i pism kobiecych, powszechnie znienawidzony przez resztę policjantów. Komenda lubiła go wysyłać do dokonywania głośnych aresztowań, do których doprowadziła praca wielu innych funkcjonariuszy. Trzecim był Wu Wei, policjant o nieco szemranej reputacji, który pracował „po godzinach” u lichwiarza, u którego dług zaciągnął Migmar jako egzekutor. Po przeciwnej stronie stał ambasador w zdecydowanie zbyt uroczystym stroju i czterech uzbrojonych w straszne berdysze wojowników.
- Chyba oszaleliście! Wydać wam wszystkich zatrzymanych? – ryczał Kun Lun.
- Tego wymaga nasze prawo. Obiecuję, że zostaną potraktowani sprawiedliwie. W przeciwieństwie do reszty świata, u nas sądy traktują poważnie swą pracę. Jednak proponuję, aby pan wydał mi tylko tych należących do plemienia wody – rzekł ambasador
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija

Ostatnio edytowane przez Slan : 05-12-2018 o 19:53.
Slan jest offline