Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2018, 20:03   #1242
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zingger uwierzył w szczęśliwy los zesłany im przez Ranalda. Nie dość, że doktorka nie było na stancji, to babinka była stara i głucha jako ten pień. Ale o dziwo zdrowa jak rydz. Nie namyślając się tedy długo, zgarnął od niej małą flaszeczę "malinowego" trunku miarkując, że zbada znalezisko, gdy wrócą na "Syrenkę".

- Dziękuję! Babciu! - wydarł się w podziękowaniu.

Na propozycję Wolfganga ochoczo skinął głową.

- "Czas nam pofiglować na pokojach" jak mawiał mój ojciec przed mokrą robotą. Względnie zwracał się tak stary Zingger do ukochanej mej mamusi Luizy. Już mi się to plącze. Dobra, chodźmy bo się rozklejam na myśl o domu rodzinnym.

Skierowali swe kroki ku gabinetowi, do którego Zingger wszedł jak do siebie.

- Fiu, fiu - skwitował. - Monsieur Russeaux się całkiem nieźle tutaj urządził. Przytulnie. Zaczynajmy zatem. Proponuję honory czynić od biurka, później szafeczki i półki. Książki i pergaminy odkładam Ci czarodzieju do przejrzenia na kupkę. Jakby tego było za dużo, to wezmę się później za klasyczne inkunabuły.

Wymownie strzelił palcami i zabrał się do dzieła. Początkowo pracowali w milczeniu, lecz w miarę postępów Zingger na głośne rozważania Techlera odparł.

- Wszyscy są tu pokręceni, Wolfgangu. Na ciele i umyśle. Nawet ten doktor jest jakiś ciut nienaturalnie spasły. Sam ocenisz jak go zobaczysz. Tylko trochę świętości w tej wiosce się ostało w świątyni Sigmara. Może tam zbierzesz myśli, bo widzę, żeś troszkę roztrzęsiony. A miecz Lothara ani chybi nieludzie wykuli, ale ja tam się nie znam.
 
kymil jest offline