Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2018, 11:18   #28
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Kiedy ustawiła się wypinając swoją krągła pupkę ustawił się odpowiednio, ale nie do penetracji penisem. Najpierw zaczął od całowania tyłeczka powolutku zbliżając się do tylnego otworku. Jednocześnie jego paluszek dotknął, musnął pieszczotliwie wilgotne wargi kobiecej intymności, pomiędzy którymi znajdowały się jeszcze kropelki jego nasienia oraz jej soczku. Doskonale zwilżające, zaś właśnie wilgoci potrzebował. Całował oraz poszukiwał palcem tego miłosnego smaru. Mając już właśnie jego przybliżył do tyłu dziewczyny mówiąc.
- Najpierw spróbuję palcem. Jeśli, jeśli nie będziesz chciała, powiedz - powoli wcisnął wilgotną końcówkę w jej wypiętą maksymalnie pupę, prostu do środka. Troszeczkę, tyle co pół paznokcia. Powoli zagłębiał się. Poruszał w niej tam delikatnie wsuwając troszkę mocniej, ale też zatrzymując się. Chcąc, ażeby przyzwyczaiła się, że jest tam coś włożone. Później wyciągnął znowu prawie cały, ale tylko prawie. Stop! Zatrzymał palec przed wyjściem, ażeby później ponownie wsunąć nieco głębiej. Wyciągał wsuwał, wyciągał wsuwał, wyciągał … za każdym razem dostając się troszeczkę głębiej wskazującym palcem prawej dłoni, podczas gdy lewą ręką przytrzymywał jej biodra.
- Mrrr … - jego podniecało to wpatrywanie się w jej tyłeczek, który tym razem od tyłu coś przyjmował do swojego wnętrza. - I jak? - obawiał się, czy nie dzieje się coś złego. Jego palec zagłębiał się już bowiem maksymalnie. Cofał się oraz potem ponownie ruszał do powolnego boju, bowiem starał się to robić bardzo wolno.

Amanda jęknęła głośno, gdy zanurzył w niej swój palec. Bolało tak jak słyszała ale… gdy starała się rozluźnić, a Tomasso wykonywał kolejne ruchy ból stawał się coraz mniej dotkliwy, a ona zaczynała czuć perswazyjną przyjemność z tego co działo się w jej wnętrzu. Jej ciało zaciskało się na nim w sposób, którego nie doświadczyła nigdy wcześniej i to… bardzo ją podniecało.
- Lekko boli ale… jest też przyjemne. - Powiedziała cicho zerkając w lustro. Zobaczyła klęczącego za sobą Tomasso i znikający we własnej pupie palec. Z podniecenia aż jęknęła.
- Wobec tego chcesz jeszcze chwilkę palcem, czy spróbujemy … - jego głos aż skrzył się namiętnością, natomiast spojrzenie patrzyło na tylny otworek, gdzie pojawiał się oraz znikał jego paluszek. Słowa “lekko boli” sprawiały, iż nie chciał jednak naciskać. Wspólna przyjemność stanowiła wszak podstawę. Jednak było jej też przyjemnie … ucałował jej wypięty pośladek czując, jak jego własna męskość wreszcie wyprostowała się ponownie.
- Może… jeszcze jeden palec? - Amanda wyszeptała słowa z trudem potwornie się przy tym rumieniąc. Owszem bowiem, lustro było trochę z boku oraz od tyłu, kiedy pochyliła głowę mogła widzieć dokładnie, jak palec mężczyzny wkracza w jej tylny otworek. Tomasso strasznie to podniecało, ją, jak widać również ...
- Dobrze - powiedział - dobrze kochanie - dokładając powolutku środkowy palec do wskazującego. Złożył je tak, że opuszek środkowego wszedł na wskazujący mocno przywierając do paznokcia. Stąd zrobiła się stosunkowo wąska, dosyć wygodna końcówka oraz szersza dalsza część. - Powoli - powiedział, powoli - sam wskazujący palec był niemal wysunięty. Teraz zaczął ponownie wkładać, ale już dwa, znacznie mocniej poszerzające jej otworek tyłeczka. Bardzo powoli, tak że mogła natychmiast poprosić o wycofanie.

Zatrzymywał się zresztą co chwilę wypełniając ją. Skoro nigdy tego nie robili oraz pojawiał się ból, chciał być bardzo ostrożny oraz delikatnie, właściwie ile to tylko możliwe, doprowadzać do tego pełnego analnego zbliżenia.
Amanda jęknęła głośno gdy kolejny palec wypełnił jej wnętrze. Ciało zadrżało ale jakoś udało się jej nie uciec. Czemu to robili? Z ciekawości? Bolało, ale mięśnie ustępowały dużo szybciej niż poprzednio i do bólu dołączyła znów ta pokrętna przyjemność. Była ciekawa… co gdy wejdzie tam swoim…
- Tomasso… w szufladzie przy… ach.. łóżku. Lubrykant. - Jej wypowiedź przerwało jęknięcie nad którym nie potrafiła już zapanować. Bolało ale chciała by ją posiadł by zabrał jej to dziewictwo. - Weź mnie.
Chciał ją, ona też chciała mu się oddać. O ile ich wspólne soczki, którymi wysmarował palce, mogły względnie wystarczyć, na penetrowanie jej pupy palcami, to na dłuższego penisa mogło nie wystarczyć. Tym bardziej, iż choć czuł jej jęknięcia przyjemności, to był w nich także pewien ładunek bólu. Powoli wyjął paluszki pozostawiając otworek lekko rozwarty oraz zaczerwieniony na brzegach. Ruszył do szafki obok łóżka. Kurde, tam był nie tylko lubrykant, ale kupę zabawek. Ufffffff.

[MEDIA]https://s0.bukalapak.com/img/0250333522/w-1000/vigel_60_gr_gel_lubrikasi.jpg[/MEDIA]

Podszedł szybko nie przejmując się innymi gadżetami, biorąc jedynie niebieską tubkę żelu. Otworzył wydobywając miękki, świeży zapach. Najpierw nasmarował jej ciało. Otworek, jeszcze nieco rozwarty, na który ułożył dziwnie chłodną, przyjemną oraz szalenie śliską substancję.
- Jak? - spytał ją.
- Chyba.. Dobrze. - Amanda zadrżała gdy lubrykant nawilżył jej ciało. - jest chłodny. - Mruknęła czując z całej tej zabawy coraz większą podnietę.

Później klęknął za dziewczyną nakładają podobnie obfite porcje żelu na swój członek. Ustawił się jak przy pozycji na pieska, ale swoją męskość przystawił do tylnego otworka.
- Będę powoli wchodził - powiedział po czym spróbował lekko rozciągnąć jej pośladki, jednocześnie zaś pchnął do przodu biodra. Na początku czub penisa jest największy, najpotężniejszy szerokością. Jeśli jego przepchnąłby, powinno być już dobrze. Jednak póki co trzeba to było dokonać. Powoli ruszył czując, jak przed jego naciskiem ciało dziewczyny zaczyna się rozstępować. Wchodził! Wchodził swoim penisem.
Amanda jęknęła z bólu, ale nie uciekła swymi biodrami, oddając się całkowicie kochankowi. Czuła jak jego męskość płynnie wślizguje się do jej wnętrza i mięśnie choć uparcie chcą ją powstrzymać, nie mają ku temu oparcia. Gdy biodra Tomasso oparły się o jej pupę miała wrażenie, że Włoch wypełnia znacznie więcej niż jej pośladki. Zdawało się jej, że całe ciało chce się na nim zacisnąć. Nagle w piersi zabrakło oddechu, a usta starały się to nadrobić łapiąc powietrze.
- T.. tak ciasno. - Wyjęczała w końcu.
Dokładnie, było ciasno, było obłędnie ciasno i inaczej niż tam we właściwym miejscu. Dobił do niej najdalej jak mógł, docisnął biodra do jej pośladków. Zagłębił się bardzo, bardzo … chwilkę zatrzymując w tym najgłębszym miejscu.
- Jest … jęknął również - jest w twojej pu … ach, jest głębo … - widać było, jak bardzo jest naładowany energią, jak wewnątrz niego drzemie rozkosz.

Czuła, jak jego penis drży tam głęboko wibrując niemal, jak próbuje się poruszyć, wyrwać niczym ogier. Powoli zaczął posuwać do tyłu, aż niemal do końcówki, ale nie tak, żeby ta szersza część rozciągała mięśnie otworka. Później ponownie poruszył wewnątrz niej głębiej. Lubrykant rzeczywiście działał, bowiem ich ciała tam były bardzo śliskie. Kiedy już znalazł się w niej, swobodnie poruszał się. Przyśpieszył lekko.
- Jakby było coś nie tak … eeee - chciał powiedzieć, żeby zawiadomiła, ale skończył jękiem przyjemności. - Jest, jest sexi, chcę, chcę, chcę, by tobie, tobieeeee, teeeeekżeeszeee - ponowny jęk wyrwał mu się z ust. Dochodził, autentycznie dochodził w jej pupie. Czuł to, czuł jak mu się zbiera. Jeszcze trochę, jeszcze chwilę …

Amanda zaciskała dłonie na leżance i wpatrywała się w lustro rozmazanym wzrokiem. Widziała ciało kochanka poruszające się w ten hipnotyczny sposób. To to sprawiało jej taki ból… tylko czemu był tak przyjemny. Czemu drżała od każdego ataku? Czemu czuła, że zbliża się do szczytu skoro jej kwiat pozostawał pusty? Ach.. nie był taki. Krople jej wilgoci spływały po udach brytyjki znacząc ścieżki na jedynym elemencie garderoby jaki jej pozostał. Na pończochach… Jakie to wszystko było wyuzdane, czuła, że jeszcze jeden ruch… może dwa… i dojdzie. Znowu dotrze na szczyt. Podobnie wyglądało to z mężczyzną. Włoch atakował, uderzał, poruszał się coraz szybciej oraz coraz bardziej czuł, iż obłędna przyjemność coraz bardziej gromadzi się, coraz bardziej naciska, coraz bardziej ciśnie tam, na doleeeeee …
- Ach, Ama …! - krzyknął wręcz nie mogąc się opanować, kiedy wrzucił w głębiny jej pupy własne nasienie. Odruchowo biodra mężczyzny uderzyły do przodu, do głębi. - Ach … ach … ach! - powtórzyły te ruchy kolejny raz wyrzucając trochę mniejsze porcje. - Ach, Ama … - słowo urwało się w jęku przyjemności, kiedy przywarł do niej najgłębiej jak mógł oraz zatrzymał się pochylając nieco oraz swoimi dłońmi niemal wpijając w jej biodra. Przed oczyma pojawiła się mgiełka przyjemności na moment przesłaniając wszystko, poza nią. Cudownie było. - Kochanaaaa - jęknął ponownie. - To było … - właśnie, dla niego, dla niej zaś … czym było dla niej. Mężczyzna nawet wrzucony na łoże przyjemności martwił się pragnąc przyjemności także dla swojej damy. Amanda doszła wraz z kochankiem. Jej dłonie nie podołały wysiłkowi i oparła się twarzą o leżankę. Oddychała z trudem czując jak jej pupa pulsuje promieniując na całe ciało.
- Niesamowite… - Wymruczała, czując że siadanie może być mimo lubrykantu nieco kłopotliwe. Teraz gdy ekstaza opadła Tomasso takze zauważył lekki zaczerwienienie wokół jej tylnego otworka. Tym bardziej, iż jego pomniejszona męskość wypadła na zewnątrz, choć raczej wyślizgnęła się.
- Amando, boli ciebie? - widać było strach w jego głosie, czy nie wyrządził jej jakieś krzywdy. Wprawdzie powiedziała słowo “niesamowite”, ale obawiał się, czy je może kiepsko usłyszał. Dla niego był to odlot, jednak odczucie kobiety, która oddała mu się mogło być diametralnie inne, chociaż … - Wszystko, wszystko … najdroższa, czy … wszystko dobrze? - oczywiście zaczerwienienie wskazywało, że nie, jednak pytał … szczerze mówiąc po prostu chciał wiedzieć.
- Nieco bolało ale… było tak przyjemne przy okazji. - Amanda opadła na leżankę i przy akompaniamencie jęków obróciła się na plecy by spojrzeć na Tomasso. - To było trochę tak jakby cały świat zniknął… potrafiłam tylko czuć jak moje ciało cię obejmuje.
- Kocham cię - powiedział do niej uspokojony. - Wiesz, to było cudowne uczucie. Hm, atmosfera tego palazzo jest dziwna - stwierdził nagle. - Właściwie jakby udzielała się. I ta muzyka i świadomość, że no tam za ścianą inne osoby robią to samo chyba. Po prostu tutaj czuję, jakbym chciał rzeczy, których normalnie bym, no wiesz, takich fantazji jak to - pochylił się całując ją. Nie mógł się położyć obok ponieważ leżanka była zbyt wąska. Ale nic, cieszył się klęcząc oraz patrząc na nią. - Hm, czy te pokoje mają jakiś prysznic? - spytał. - Moglibyśmy się wykąpać - zaproponował jej. - Przy okazji, tam obok tego lubrykantu … leżała całkiem solidna porcja zabawek, twój wujek naprawdę wspiera swoich gości.
- To sypialnia więc, któreś z drzwi powinny prowadzić do prysznica… - Amanda zamilkła słysząc o zabawkach. - Czy… któraś przykuła twoją uwagę? - Spróbowała się podnieść by skorzystać z oferty kąpieli, ale jej ciało zaprotestowało.
- Zaniosę cię moja piękna - uśmiechnął się do niej pochylając oraz cąłując. - Zaś zabawki. Hm, nie popatrzyłem, pędziłem do ciebie - przyznał. - Moment - zszedł z leżanki oraz podszedł do szuflady. - Hm, jakieś wibratory, o rany - pokazał jej coś co przypominało jajko. Wkładało się je do pochwy. Było podłączone sznureczkiem do modułu, gdzie znajdowały się baterie. Uruchamiały one jajeczko tak, że wibrowało. - Ooo, to chyba męskie - pokazał jej druciany fragment zakładany na penisa, przypominający pas cnoty. - Tutaj jakieś kuleczki, ale do czego, pojęcia nie miał, jak się ich używa. - Chyba także mają jakieś bateryjki. - Ooo, wibratory, podwójne - tak nimi można było pieścić zarówno pochwę, jak tylny otworek. - Chyba dla panów kolejna - było to coś co przypominało kobiece łono. Zapewne nakłada się na penisa oraz uruchomiało wibracje. - Hm, jak w sex shopie - przyznał wyciągając jakiś bacik, czy piórka, czy coś zakładanego na usta do zabaw sado-maso. - Obejrzymy je po kąpieli? - spytał dziewczynę.
- Tak… może wtedy stanę na własnych nogach. - Amanda wyciągnęła ręce do Tomasso by ułatwić mu podniesienie swojej osoby. - Jeśli coś cię… nas zaciekawi mogę poprosić Sebastiana by nam coś podarował. Regularnie chciał mi coś wcisnąć.
- Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie wiem, czy to przyjemne, chyba, żebyśmy to później wypróbowali … - włożył ręce pod jej ciało unosząc ją. - Sprawdzamy teraz poszczególne drzwi. Zresztą nie ma ich dużo. Trzymam ciebie, a ty otwierasz - podniósł ją tak blisko, aby dziewczyna mogła sięgnąć dłonią do klamki.
Za pierwszymi drzwiami była garderoba. Obecnie pusta bo zapewne była używana gdy ktoś gościł na dłużej w pałacu, za drugimi była rzeczywiście niewielka łazienka ukryta pod skosem jednej z połaci dachu,

[MEDIA]https://ksassets.timeincuk.net/wp/uploads/sites/56/2015/10/Grey-modern-wet-room-with-metro-tiles.jpg[/MEDIA]

- Spodziewałam się prysznica. - Amanda westchnęła i gdy Tomasso ją postawił oparła się o ścianę. - Ale już chyba jest lepiej. - Uśmiechnęła się do kochanka ciepło i sięgnęła do kurków by odkręcić wodę.
Pomyślał, iż przydałby się jakiś stołeczek, ale taki specjalny mający wewnątrz otwór ... głupota, ochrzanił samego siebie wewnątrz myśli.
- Dobrze, że lepiej. Zmartwiłem się, bowiem obawiałem się, czy no wiesz, czy cię nie boli ... - widać było, iż mężczyzna jest trochę niepewny, czy powinni kiedyś ponownie spróbować oraz trochę mu głupio, że zaproponował taką igraszkę. - Byłaś cudowna, kochana moja piękna damo. Jak się teraz czujesz, możesz już stać?
- Gdy się opieram jest już dobrze. Zaraz chyba powinno wrócić do normy. - Amanda odkręciła wodę, uważając by nie zmoczyć włosów. - A jak ci się podobało? Było… bardzo ciasno.
- Było - przyznał. - Trochę za bardzo nawet, mam lekkie otarcia - bowiem faktycznie, miejscami jego końcówka było mocno zaczerwieniona nawet po tym,jak jego oręż klapnął do normalnej pozycji standardu. - Ale jednak, było super. Chciałbym kiedyś powtórzyć, ale tylko jeśli, jeśli także miałabyś ochotę. Kurczę - przyznał nagle - ten pałac sprawia, iż zaczynam mieć dzikie pragnienia. A ty, chciałabyś coś specjalnego, coś innego niż zwykle? Powiedz proszę, obiecuję, iż się nie zdziwię, ani nie będę śmiał, ani nic … - mówiąc to sięgnął na półkę, gdzie stał płyn do higieny intymnej. Nawet dwa: męski oraz żeński. Odpowiedni podał Amandzie, sam zaś zaczął dokładnie myć swój członek, który po wizycie w jej pupie mógł mieć na sobie nieco bakterii, które należało szybko usunąć. Wprawdzie lubrykant miał wspomniane na tylnej instrukcji, iż jest antybakteryjny oraz nadaje się do czynności takich, jak oni sobie wymyślili, to jednak higiena oczywiście stanowi podstawę.
- Ja… - Amanda zarumieniła się powoli nakładając mydło i myjąc się dokładnie. - … chciałabym to po prostu zrobić jeszcze raz. Choćby tutaj.
- Tutaj? Moja piękna … chciałbym tego samego … mój już jest ponownie umyty, ale potrzebowałby nieco zachęty, żeby powstać do pionu jakoś ponownie. Zajmiesz się tym - o rety, była niecierpliwa, identycznie do niego. Nienasycona, jak on oraz podobnie do niego spragniona odkrywania innych sposobów, niźli tylko tradycyjne. - Jeszcze raz? Proszę bardzo, tym razem ty sterujesz - zaproponował dziewczynie.

Amanda przysunęła się do mężczyzny i ujęła jego męskość w dłonie. Powoli zaczęła ją pieścić, czasem delikatnie, czasem ściskając ją i wykonując ruch od nasady w stronę czuba.Uniosła się na palcach i pocałowała Tomasso w usta.
- Myślisz, że dałbyś radę mnie unieść? - Spytała odrobinę niepewnie gdyż obawiała się czy nie wychodzi na zbyt wyuzdaną.
- Chciałabyś tak, jak w domu? Oczywiście, że dałbym, szczególnie, jeśli oprzesz się o ścianę. Hm,moment, muszę złapać cię przy bokach za pośladki - odparł mężczyzna oddając pocałunek oraz czując, że manewry dłoni Amandy przyniosły po chwili oczekiwany skutek. Jego oczyszczony oraz dokładnie umyty członek troszkę swędział, ale był bardzo gotowy na nowe zabawy. Dziewczyna doprowadzała go do szaleństwa, niczym prawdziwa hurysa.

Stała przy ścianie, łatwo było więc ją ująć za pupę. Pamiętając, iż niedawne wyczyny mogły dalej sprawiać jej ból, starał się być ostrożny oraz robić powoli.
- Oprzyj dłonie na moich barkach - poprosił unosząc ją do góry. - Oraz otocz nóżkami. - W ciasnej stosunkowo przestrzeni miał tylko lekki problem z odpowiednim wycelowaniem.
- Ustawisz go? - poprosił.
Amanda oparła się jedną ręką o bark kochanka by drugą sięgnąć pomiędzy ich rozpalone ciała. Ostrożnie pochwyciła nabrzmiałą męskość ustawiając ją pionowo i pomału opuściła biodra nabijając się na niego.
- Ach Tomasso. - Czuła, że po poprzedniej zabawie nadal była bardzo mokra, a jej ciało… Kiedy stała się tak wygłodniała? Jej mięśnie zacisnęły się na nim jakby chciała go pochłonąć. Podobnie właściwie jego. Wbicie się w nią, dotarcie do jej największej głębi, na samo dno kielicha kobiecości stanowiło odlot. Kompletnie nie czuł tego, iż jeszcze niedawno właściwie uprawiał miłość jedynie bardzo sporadycznie, teraz zaś, przy niej, stanowiło to normę bez której trudno było sobie wyobrazić dzień.
- Ach - jęknął podobnie jak ona czując, kiedy jej ciasna pochwa owija się splotami wokoło jego męskiego narzędzia. - Cudownieeeeee … - wymruczał - opuszczając ją do samego dołu, później zaś lekko unosząc. Spadająca woda nie przeszkadzała, wręcz parasol kropel jeszcze tworzył nastrój. - Podoba mi się.
- Mi też. - Amanda oparła się obiema dłońmi na ramionach mężczyzny. Jej nogi owijały się wokół jego bioder, a plecy ocierały o chłodne kafle. Nigdy by nie pomyślała, że poprosi o zrobienie tego w takiej pozycji, a jednak Tomasso wyzwalał w niej coś czego nie znała. - Jest cudownie. - Wymruczała zadowolona, odginając się nieco do tyłu i eksponując przed kochankiem swoje piersi.
- Wiesz co, później będziemy chyba musieli spróbować ponownie na łóżku - wymruczał, bowiem miał ochotę scałować jej cycuszki, jednak tylko musiał się skupić na utrzymaniu dziewczyny oraz ruchach własnego ciała. - Mrr - wymruczał ponownie zaczynając poruszać się szybciej oraz pracować mocniej biodrami, które zaczęły wspomagać jego dłonie. Wbijał się w nią coraz mocniej. - Ach - jęknął ponownie, a później znowu ogarnęła go fala przyjemności, która nawet nie wiadomo ile trwała. Czuł tylko przy każdym poruszeniu narastającą przyjemność. Nogi zadrżały, ale trzymał się jakoś, nawet nie wiedząc jak. - Amandoooo - jęknął - docho … - poczuł jak bulgoczące u dołu jego męskości jezioro wreszcie nie wytrzymało ciśnienia. Pęczniejący penis drżąc wystrzelił jasny, lepki sok wewnątrz niej. Męskie usta zaś wydały kolejny jęk niekłamanej przyjemności, którą mu właśnie ofiarowała ukochana.
Czując wypełniające ją ciepło Amanda także dotarła na szczyt jej nogi zacisnęły się na kochanku unieruchamiając ich w tej najgłębszej możliwej pozycji. Czuła jak kolejne wystrzały wywołują w niej dreszcze rozchodzące się po całym ciele. Pochwyciła twarz Tomasso i docisnęła jego wargi do swoich ust, uciszając w ten sposób własny okrzyć. Czuła jak wszystko wokół przestaje być istotne. Całowała go, jej biodra delikatnie poruszały się wypompowując z kochanka wszystkie soki. Gdy przerwała z trudem łapała oddech.
- To niesamowite… ja nigdy.. Nie tyle… nie tyle razy. - Przerwała powracając do zachłannego pocałunku. Mężczyzna nie pozostawał dłużny całując mocno. Jego wargi pieściły, albo raczej pieszcząco przywierały do jej ust, zaś język wkraczał do wewnątrz nich. Właściwie mógłby powtórzyć to, co mówiła. On także jeszcze nigdy, tymczasem teraz robił to bardzo często oraz ciągle chciał więcej … kompletne szaleństwo. Powoli jego męskość wysunęła się z niej.
- Wspaniałe kochanie - wyszeptał czując wręcz zawroty głowy niemal. Wszystko bowiem buzowało wręcz rozgorączkowanymi falami przyjemności. - Cieszę się, że przybyliśmy tutaj na odwiedziny twojego przyjaciela.
- Powinniśmy za jakiś czas wrócić na przyjęcie. - Amanda uśmiechnęła się ciepło do kochanka. - Co planujemy teraz? Położymy się na łóżku i obejrzymy zabawki?
Fakt, jakoś wyleciały mu one z głowy.
- Doskonale - przyznał. - Umyjmy się szybko i idźmy obejrzeć, co tam pan Sebastian pozostawił do dyspozycji odwiedzających pokój.
Brytyjka ostrożnie stanęła na podłodze i zabrała się za mycie. Podobnie Włoch. Chwilę zaś potem, owinięci ręcznikami powolutku wyszli ku leżance, gdzie przed momentem ostro dokazywali.
- Połóż się najdroższa, ja zaś przyniosę, hm, całą szufladę. Zaraz obejrzymy.
Amanda ułożyła się wygodnie na brzuchu, podkładając pod piersi poduszkę i zaczekała aż Włoch przyniesie kolejną atrakcję wieczoru.
Jak powiedział, tak zrobił. Duża szuflada zawierała mnóstwo gadżetów, ale Tomasso pierwej rzucała się w oczy metalowa, druciana konstrukcja.

[MEDIA]https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1t4x.OXXXXXcpaXXXq6xXFXXXB/sex-toys-for-men-chastity-cage-urethral-plug-chastity-belt-penis-sleeve-penis-cock-cage-male.jpg_640x640.jpg[/MEDIA]

Spojrzał troszkę krzywo, dosyć ambiwalentnie oceniając pomysłowość twórcy owego wynalazku.
- Ktoś oszalał wymyślając coś podobnego, choć przyznam, iż wygląda bardzo erotycznie.
- Tak to prawda. - Amanda przesunęła palcami po dziwnym “dodatku”. - Myślisz, że potem wkłada się to do… - Zarumieniła się lekko. Wyobrażając sobie ten kaganiec w swoim wnętrzu.
- Nie no naprawdę, tooo chyba taki odpowiednik, no nie wiem, pasa cnoty? Ale nie wiem, nigdy się nie bawiłem takimi rzeczami. Jeszcze ta śruba na przodzie. Choć może jest odłączana. Bez niej moglibyśmy spróbować … chyba. Choć pewnie dziwnie bym się poczuł - zaśmiał się niezręcznie na taką scenę przelatującą poprzez myśl. Oraz do czego służy ta rurka? Dziwne naprawdę.
Potem pojawiły się zatyczki analne dwóch różnych wielkości.

[MEDIA]https://i2-prod.mirror.co.uk/incoming/article12417209.ece/ALTERNATES/s615b/Avengers-SEX-TOYS-are-released-ahead-of-the-upcoming-movie.jpg[/MEDIA]

Miały czerwoną barwę oraz służyły chyba do przyzwyczajenia odbytu do miłości analnej. Przynajmniej tak się wydaje. Ta druga, większa, była chyba już dla superprofesjonalistów pod tym względem, bowiem włożyć coś takiego … trudno uwierzyć. Amanda wzięła mniejszy “korek” i przyjrzała mu się z zaciekawieniem. Czy coś takiego by w nią weszło? Niby Tomasso się tam zmieścił.
- Mogłabym… tak ćwiczyć, prawda? - Spojrzała na Tomasso z niepewnym uśmiechem.
- Tak, myślę, że do tego to właśnie służy. Wtedy byłoby łatwiej oraz bezboleśnie. Tylko czysta, wspaniała przyjemność seksu. Chciałabyś próbować tym czymś?
- Moglibyśmy… zanim się… przyzwyczaję do twojego rozmiaru.
- Wobec tego wybierzemy się dosexshopu kupić coś podobnego, chyba, że można po prostu stąd wziąć, jeśli to jest wliczone w koszty przyjęcia - podsumował zadowolony. Dziewczyna chciała użyć tego, to oznaczało, iż chciała dalej próbować od tyłu. Przeto choć był wtedy ból, ale była także niekłamana przyjemność.
- Myślę, że pogadam z Sebastianem po przyjęciu, bo pewnie sporo mu tego zostaje, a… niezbyt mamy to do czego spakować, prawda? - Mrugnęła do kochanka.
- Oj tak. Doskonały pomysł. Ma tego tyle, że pewnie bez problemu udzieli takiego czegoś.



 
Kelly jest offline