Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2018, 10:05   #65
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Rowan podczas prowadzenia ich małej grupy wspomagała się wiedzą Elwiry. Żołnierka da się poznać jako osoba z głowa na karku i umiejętnościami jakich Rowan brakowało, jak czytanie pisanie czy posługiwanie się mapa. Dla rudowłosej, która zazwyczaj podróżowała sama wystarczyły drobne wskazówki jak wydeptana część dróżki tu, przerzedzone krzaki tam, widok z jakiejś wysokości na las gdzie można było dostrzec rzadsze zalesienie wśród koron.

O ile droga do lasu była spokojna i łatwa to po wjeździe w leśne ścieżki obecność wozu nie dała o sobie zapomnieć. Na pomysły by się rozdzielić dziewczyna szybko spacyfikowała mówiąc, że mała powolna grupa będzie zbyt łatwa zdobycza jesli w okolicy natrafią na stado wilków czy jednego z bardziej agresywnych górskich pum czy niedźwiedzi. I znajdywała miejsca przez które wóz był w stanie przejechać. Oczywiście czasem była to wspólna pomoc wszystkich w pchaniu go przez jakiś bardzo ciężki teren, sama Rowan przeklinała tylko w duchu ten środek transportu.

Tak minął im pierwszy dzień drogi przynajmniej z perspektywy leśniczki która bardziej zwracała uwagę na to co wskazuje otoczenie przyrody a nie gadaniny reszty towarzyszy.
- Rozbijamy tutaj obóz, - powiedział stanowczo, co zaraz miało się przerodzić w dyskusję, - rano wznowimy podróż.

Łowczyni zdjęła z gniadego swoje rzeczy i jego oporządzenie. Ze swojej liny zawiązała mu pęta na kopyta i poprowadziła do rzeki by się napił a potem przywiązała na linie do głazu by mógł się popaść trawy na spokojnie nie znikając jej.
Rowan chciała zaproponować by nawet cztery osoby poszły zbierać drewno zanim się ściemni a reszta pilnowała obozu i może zaczęła szykować posiłek.

Zanim jednak się rozeszli nadeszła do nich ich dwójka ‘gości’.
- Sami swoi! - Odkrzyknęła do krasnoludów, Rowan była młoda, elfka która poznała wcześniej była jej pierwszą ale zdarzyło jej się poznać paru krasnoludów. Jej opinia była taka że były to osoby szorstkie ale do rzeczy no i nigdy nie spotkała złego krasnoluda.
 
Obca jest offline