07-12-2018, 21:49
|
#66 |
| W końcu coś zjemy - pomyślał Ryży. Zaczął ściągać z Natki potrzebne mu rzeczy takie jak namiot czy kociołek. Samego kuca przywiązał do wozu. Poprosił Simona o przyniesienie wody w kotle, sam zaś zagarnął warzyw i ruszył w stronę rzeki, aby je przemyć. Jednak na widok zbliżającej się pary zmienił zamiar. Wrócił i odłożył warzywa. Naszykował procę, nałożył tarczę i wysunął się w stronę przybyszów.
- Dasz radę sprawdzić, czy nie czai ich się gdzieś wiecej? - zapytał Rowan. Niezbyt się spodziewał kłopotów po krasnoludach, ale w sumie, czy ktoś spodziewałby się, że typowy niziołek może okazać się wampirem? A jemu się taki okaz w przeszłości trafił. Będzie więc miał na nich baczenie, a rozmowę pozostawi Manfredowi. Czy komukolwiek, kto będzie chciał gadać.
|
| |