Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2018, 22:54   #247
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Mag przespał noc wyjątkowo dobrze, nie przypominał sobie, aby choć na chwilę się przebudził, nie pamiętał też snów, tak samo jak nie wiedział jak znalazł się pod dachem. Tak czy inaczej czuł się nad wyraz dobrze, a przynajmniej lepiej niż dzień wcześniej. Loftus wstał, pośpiesznie się ogarną i usłyszał Kapturka. Skoro dziewczynę się udało odnaleźć, to nie można jej teraz porzucić. Leonora była odpowiednią osobą, aby się dziewczyną zająć. Uspokoić po przebudzeniu i zapewnić wsparcie emocjonalne. Ich rozmowa jednak nie toczyła się tak jak trzeba. W głosie młodej kobiety słychać było pierwsze oznaki histerii. Loftus zainterweniował, Kapturek był podatny na wiatry, a to miejsce tętniło mocą. Zaczął więc od ich splatania, starł się wykorzystać dominujący wiatr Ghyran, wpleść nieco wiatru przeznaczenia – Azyr oraz rozproszyć i utrzymać z dala od dziewczyny wiatru niepewności i zagubienia Ulgu, śmierci Shyishy, czy złości Aqshy. Szary Czarodziej liczył, że wiatr związany z uzdrawianiem uspokoi dziecko, a przeznaczenie pchnie go do realizacji planu na przyszłość.
- Kapturku posłuchaj proszę, powiem Ci co stało się z Babcią. – Loftus nie czuł się dobrze w takiej roli, ale próbował mówić spokojnie i łagodnie. – Masz rację wczoraj przyszedł pan Wilk i chciał zrobić nam wszystkim krzywdę. Babcia mu się przeciwstawiła, uchroniła i uratowała nas przed złym panem Wilkiem. Powstrzymała go i sprawiła, że nie zrobi on już nigdy, przenigdy nikomu nic złego. – Loftus upuścił nieco głowę, starał się dać dyskretne znaki Leo, aby ta podeszła do Kapturka i go przytuliła. – Babcia była dobrą osobą, dbała o Ciebie zadbała i o nas. Kapturku, Babcia odeszła, taka była cena powstrzymania złego pana wilka. – Mag starał się cały czas lekko manipulować wiatrami magii. – Kapturku widzę w Tobie babcię i Babcia chciałby żebyś wypełniła swoje przeznaczenie. Zapobiegała złu, powstrzymywała panów Wilków i pomagała potrzebującym ludziom. Kapturku masz w sobie olbrzymi dar, taki sam dar jak miała Babcia. Kapturku będziesz mogła zmienić ten świat, powstrzymać zło. Kapturku, Babcia będzie zawsze z Tobą, w twoim sercu i głowie. – Loftus często powtarzał „imię” dziewczyny starając się podtrzymać na sobie jej skupienie. Starał się też pchnąć w stronę dziecka niebieski wiatr – Kapturku dzięki nauce zapanujesz nad swoim darem, zrozumiesz wtedy co się dokładnie wydarzyło tej nocy. Kapturku spakuj się szybko, Leonora Ci pomoże, weź najpotrzebniejsze rzeczy i coś Babcinego. Babcia chciałaby, abyś ruszyła w drogę. Ja zaraz napiszę dla Ciebie odpowiednie pisma, dam złoto, którego będziesz musiała pilnować i stworzę rumaka, który będzie wyglądał jakby był z dymu. Kapturku nie wolno Ci się będzie zatrzymać, aż nie dotrzesz do Meissen. Kapturku, zrobisz to dla Babci i będziesz dzielna. Jesteś bardzo silna, no dalej Kapturku ja w Ciebie wierzę. – Mag zamilknął zerkając na reakcję dziewczynki, liczył na pomoc Leo. Ta mogłaby delikatnie zachęcić dziecko do działania, lekko pociągnąć za sobą, otrzeć oczy pełne łez.
Jeśli tylko Kapturek z pomocą Dziewicy Meisseńskiej zaczął działać, to i Szary Czarodziej przystąpił do realizacji kolejnego etapu swojego planu. Pierwszy list i z 20 koron był skierowany do Achima i Güntera, czyli jego ludzi w Meissen. Połowę mieli zachować dla siebie, za resztę zadbać o Kapturka i wyprawić go dalej w drogę do najbliższej siedziby kolegium, czy innego magistra magii. W liście znalazła się też przestroga, że jeśli całość złota zachowają dla siebie to zadzieje się z nim to samo co ze złotem jakie otrzymali najemnicy przy oblężeniu. Dodatkowo Loftus wspominał w nim, że Ostatni nadal kontynuują pościg za dezerterem, podpalaczem i zamachowcem na życie komendanta, czyli Waldemarem Brökiem. Ponadto po wyprawieniu Kapturka w dalszą drogę mają rozpowiadać, że to była dziewczyna uratowana z rąk wampira z pobojowiska na którym grasują nieumarli. Uratowana przez Dziewice z Meissen. Bohaterska Dziewica stała się pogromcą wampirów. W drugim z pośpiesznie pisanych listów znalazły się opis miejsca w którym tętniło mocą oraz skróconym raportem z walki z wampirem. Z pomocą Waltera chciał dołączyć mały rysunek, który ułatwiłby odnalezienie tej chatki oraz wcześniejszego wąwozu. Ponadto prosił o przyjęcie dziewczyny na nauki. Wyjaśnienie, że ma ona naturalny dar wyczuwania i widzenia wiatrów magii.
Gdy skończył, a dziewczyna była gotowa do drogi mag wręczył jej dwa listy.
- Kapturku proszę o to listy, przed miastem zeskocz z konia i pozwól mu się rozwiać. Gdyby zatrzymywali Cię w bramie, mów że masz pisma od Loftus Rittera z Ostatnich, maga drużyny. Poprosisz o wskazanie drogi do Achima lub Güntera, którzy z nim bronili miasta. Przekażesz tez któremuś z nich ten list. To dobrzy ludzie, pokierują Cię dalej. Kapturku spójrz na mnie i powtórz co masz zrobić. – Mag starał się być łagodny, przekaz słowny starał się wzmacniać odpowiednim kierowaniem i filtrowaniem otaczających dziecko wiatrów magii.
- Drugi z listów pokażesz dopiero w Kolegium lub jakiemuś magowi. Jesteś bardzo mądra Kapturku i mnie rozpoznałaś bardzo szybko. Wiem, że Babcia uczyła Cię, żebyś uważała na magów i Twoja Babcia miała rację. Należy na magów bardzo uważać, jesteś dzielną dziewczyną z dużym talentem. Inni magowie niechętnie patrzą na kobiety z darem, będzie Ci trudniej niż innym chłopcom. Będziesz musiał się więcej uczyć i więcej starać. Ale całkiem niedawno poznałem magiczkę Idrę, więc i ty Kapturku będziesz mogła ukończyć kolegium. Dasz sobie radę bo w sercu będziesz pamiętała o Babci i jej poświęceniu. Babcia będzie dumna jeśli uzyskasz licencję i będziesz pomagała chronić ludzi przed złymi panami Wilkami. To Twoje przeznaczenie Kapturku. Trzymaj proszę tu masz jeszcze dodatkowe 10 zk. Te monety są tylko dla Ciebie, trzymaj je przy sobie, nie pokazuj nikomu. Ani tych monet ani tych wcześniejszych które przekażesz Achimowi lub Günterowi. – Loftus upewnił się jeszcze, że dziewczyna rozumie co do niej mówił i pamięta co ma zrobić. Poprosił, aby to powtórzyła na głos oraz pokrótce opisał jak Achim i Günter wyglądają. Następnie wyszedł z nastolatką na dwór, sięgnął po odprysk z podkowy konia i rzucił czar.
- Equum natus in umbra. – Gdy utkany z cienia rumak pojawił się przed nimi, to pomógł Kapturkowi go dosiąść, kazał się mocno trzymać, wręcz na nim uwiesić, po czym w tajemnym języku wyszeptał parę słów do konia. Kazał mu uważać na dziecko i pędzić do Meissen. Kończąc zwrócił się do dziewczyny.
- Kapturku pędź do Meissen, nie bój się nie zamęczysz tego konia. Pod żadnym pozorem nie zatrzymuj się nigdzie po drodze. Pędź i pamiętaj co Ci mówiłem. Powodzenia Kapturku, spełnij swoje przeznaczenie, zrób to dla Babci, jedź! – Lotus po raz ostatni splótł wiatry magii wokół dziewczyny. Nadal wzmacniał niebieski wiatr Azyr, ale tym razem nie rozpraszał i nie blokował czerwonego wiatru Aqshy. Wręcz odwrotnie starał się go nieco podsycić, wzmocnić w dziewczynie poczucie zuchwałości, odwagi i podekscytowania.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline