Daichi przyjął z pewną ulgą, że sytuacja pod ambasadą została przynajmniej częściowo ogarnięta.
Mina mu jednak zrzedła na widok funkcjonariuszy pod ambasadą.
-Aiko zgłoś się w punkcie medycznym jeśli jakiś powstał. Bierz apteczkę spod mojego siedzenia. - polecił Tkaczce Wody. Zolta przygarnął do siebie ramieniem, żeby szepnąć:- Marko widzisz tam... -wskazał brodą na Ambasadę. To tutejsza "Gorzka śmietanka towarzyska". Kolejno naczelnik Policji Kun Lun'a, obok sępiasty Aspirant Muramoto. Jeden z tych co wiecznie przejmuje sprawę tuż przed jej rozwiązaniem, żeby bez wysiłku zyskać osiągnięcie. Dwa wrzody na dupie. I jeszcze Wu Wei ... Wystarczy, żebyś pamiętał o "różnicy" między definicją oficjalnie i "po godzinach"... Nie spinaj się, ale pamiętaj, że jako policjant z wymiany wzbudzisz zainteresowanie. [/i]
Wtedy do przodu poleciał tamten młody Tkacz Wiatru.
- Migmi, a ty gdzie?! Cholera... Tkacze Wiatru to zawsze nadgorliwi... Idziemy Zolt
Smark poleciał akurat do tego lichwiarza Wu Wei'a. W ogóle zachowuje się jak psiak tak latając od "Gorzkiej śmietanki" do Daichiego. Dzieciak nawet nie wie co robi...
- Poleć do Aiko i zobacz co można pomóc. Ja niestety Naczelnika Policji nie mogę zignorować. Bez oficjalnego powitania się nie obejdzie. - klepnął dzieciaka w ramię. Potem podszedł do Naczelnika z wywieszoną odznaką:
- Aspirant Kaburagi Daichi, a to sierżant Zolt Marko.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |