Loftus plan miał genialny. Argumenty świetnie dobrane. Co prawda każdy specjalista patrzyłby ze zgrozą na takie "metody wsparcia" osoby, która przeżyła dwie poważne traumy w ciągu ostatnich dni, a jedną przeżywa dosłownie teraz, ale kto wie, gdyby zrobił to ktoś inny...
Kapturek pozbawiona mikstury, którą podawała jej babcia nie była spokojna. Choć Loftusowi udało się perfekcyjnie spleść magię i owinąć dziewczynę uspokajającymi, zielonymi wstęgami Ghyran, ta, obdarzona wiedźmim wzrokiem tak samo jak mag, natychmiast to zauważyła. Loftus, gdy tylko zaczął kłamać, dostrzegł jak jego pieczołowicie utkane przez niego pasma magii rwą się i odpływają od dziewczyny, gdy ta nabierała tchu. Krzyk, który wydobył się z jej ust z każdą sekundą nabierał mocy:
- Mordercaaaaaaaaaaaa...