Kamień zrzucony przez Rysia odgłosu żadnego nie wydał. Głęboko, znaczy się.
Kamień rzucony przez Keę trafił w niewidoczną z tego miejsca ścianę po drugiej stronie przepaści (czyli będzie ponad 10m), po czym spadł w dół bez kolejnego dźwięku.
Podtrzymujecie deklarację opuszczania kogoś na linie?
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |