10-12-2018, 23:12
|
#169 |
| John nie był zdziwiony spostrzeżeniami reportera. Był w końcu jakiś powód, dla którego został przydzielony do zespołu Jaxa. Kiwnął więc głową i dał znak do odwrotu. Sam pilnie obserwował okolicę. Cała ta świątynia pośród lasu nie pasowała mu nic a nic. I do tego Lara Croft...
Doe skupił się jednak na celu, jakim było nie dać się złapać i przedostać się przez mur. Przerabiał to na wyspie Shang Tsunga, więc tu w zasadzie należało jedynie powtórzyć przećwiczony z Tongiem manewr. Najważniejsze, żeby nikt nie zdołał podnieść alarmu, a to znaczyło, że nie będzie mieć możliwości użycia broni palnej. |
| |