-Chyba mam rozwiązanie - powiedział Marius. - Nie będzie ci się podobać, ale będę szczery. Odpuścić odsetki mógłby właściciel, nie ja. Nie ma on interesu, żeby to robić. Ja mam niewykończone pokoje w swojej kamienicy, moglibyście zamieszkać u mnie i mnie płacić czynsz. Jak się wam noga powinie i będzie problem z gotówką, pracą można będzie część należności spłacić, pełno u mnie roboty i dla budowlańca, i dla krzepkiego chłopa. Ze swojej strony porozmawiam z właścicielem, żeby część długu umorzył w zamian za to, że się z jego kamienicy wyprowadzicie. Czy umorzy - nie wiem. Nie śpiesz się z decyzją, przyjdź kamienicę moją obejrzeć, czy warunki mieszkania ci odpowiadają. Kamienica Wallenberga. Uprzedzam też, że moja gospodyni jest żarliwą Sigmarytką. Co do wysokości czynszu, to nie rozmowa na teraz, w pośpiechu. Oferta obowiązuje niezależnie od tego, czy mi pomożecie, czy nie. Jak pomożecie, to po szylingu na głowę, chyba że w ruch pójdzie broń ostra, to po dwa. Jedna oferta niezależnie od drugiej. A teraz muszę biec
Nie czekając na odpowiedź, ruszy szybko ku odgłosom awantury.