Gimek był rad z sukcesu, choć głosować przeciw. Nie wierzył w sukces misji gdzie idzie jeden Sir co bardziej interesuje go sława i rozgłos niż rycerskie cnoty. Drugi Sir co nie wiadomo czy być Sir, czy zwykły syn z prostej zdziry i kmiota, ba nie wiadomo o nim prawie nic, bredzi tylko coś o wdowach i że ściga kogoś. Na koniec położna, o której nigdy nie słyszał by sama coś zrodziła.
Chcąc odpowiedzieć na zarzuty lady McFin rzekł:
-Gdy Pan mówi, w naszym przypadku Pani, niewolnik słucha, a lizus przytakuje. Widząc że większość chce od razu przystać na propozycje. Gimek powiedział "Veto", chcąc aby dyskusja była trochę dłuższa. Przy okazji moje zdanie o tych co milczeli. Mówi się, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem. Milczący może wiedzą więcej od nas, albo chociaż niektórzy z nich.- po tych słowach uśmiechnął się i wyciągnął piłeczki by trochę rozluźnić atmosferę popisem żonglerki. |