Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2007, 12:53   #164
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Magda

-O co tu do cholery chodzi! I nie wymiguj się, odpowiadaj, mam już tego wszystkiego dość!

Twoja dlon mocno sciskala ramie Sary, ktora probowala sie jednak jakims cudem wyrwac.

- O nic, naprawde...

Slowa byly ewidentnym klamstwem i nawet dziewczyna najwyrazniej zrozumiala ze chyba nie najlepiej jej to wyszlo bo przestala sie szarpac. Chodzmy do mnie. Poszlas wiec za nia starajac sie byc na tyle blisko zeby ci przypadkiem nie zwiala.
Pokoj Sary byl niemal identyczny jak wasz. Z tym ze najwyrazniej dziewczyna juz sie zdazyla w nim zadomowic bo wszedzie lezaly porozrzucane ksiegi (stare chyba jak sam swiat), pare figorek kotow stalo ladnie ulozone na szawce, a lapacz snow delikatnie kolysal sie w oknie. Nad lozkiem wisial na ciekim rzemyku medalion ze znakiem dokladnie takim samym jak ten, ktory rano widzialas na swoim czole.
Sama dziewczyna od czasu do czasu jakby dla zebrania sil chwytala w dlon sliczne cudenko, ktore miala na szyji. . Wydawalo ci sie nawet w pewnej chwili iz kamien zalsnil mlecznym blaskiem ale zapewne zwyczajnie swiatlo sie w nim odbilo albo cos w tym stylu. Sara usiadla na lozku i wyczekujaco spogladala na ciebie oczekujac twoich pytan.

Pozostali:

- No, Kornik możemy iść.

Mateuszowi najwyrazniej strasznie sie spieszylo zeby sie wydostac z tego miejsca. Wkrotce tez z lazieki wyszedl Marek. Kornik niepewnie spojzal na nowe dziewczyny po czym nie doczekawszy sie jednoznacznej odpowiedzi na ta idziemy, albo nie, zostajemy w swoich pokojach, zwrocil sie do Mateusza.

- Mateusz, moze poczekajmy jeszcze na dziewczyny? Sara powiedziala ze sie pisze i gdzies zwiala... No i moze wezmiemy ze soba dwie nowe kolezanki?

Nastepnie zas spojzal na nie i powiedzial:

- Czy moge Panie prosic?- Skinal glowa i wskazal reka ku wyjsciu.- W koncu w sympatycznym towarzystwie o wiele lepiej sie przebywa. Nawet nie wspomne o tym, iz lepsza zabawa jest, gdy plec piekna zaszczyci troglodytow takich jak my swa obecnoscia.

Przez chwilke mozna sie bylo zastanawiac czy przypadkiem nie drwi sobie z was, ale jego poczciwa mordka pelna byla szczerosci i przyjaznego usmiechu wiec i posadzanie go wydalo sie wam niesprawiedliwe. Chyba......
Wszyscy zdawali sie wyczekiwac decyzji Amber gdyz Dominika swoja deklaracje juz zlozyla.
I oto teraz pojawia sie pytanie: Isc czy nie isc... Ktoz odpowie na nie?? XD
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline