Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2018, 21:15   #57
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Hateemelson był niepocieszony. Firma nie była kontrowersyjna więc nawet nie miał materiału na łatwe trollowanie w sieci. Ostatecznie poszedł do warsztatu i zaczął majstrować nad gromowym młotkiem. O młotek nie będzie się nikt chyba rzucał.

Tymczasem Hodowski nasłuchiwał relacji z akcji. Kiedy tylko Zbrojny Szef musiał wypadać z klubu Polak zazgrzytał zębami.

- Cholera. Nie wiadomo czy go zabierają na rozmowę z szefem czy go jakoś wychujają. - rzucił do kumpli.

- Amadeusz czwórce maliniaków da radę - rzekł Czarny H

- Klamka i gadżety a nie wiadomo ile oni mają uzbrojenia. Cholera. Może zbrojni powinni przygotować wóz?

- I co? Kolejne starcie z lokalami? Po tamtym już pewnie wyznaczyli nagrody za nasze głowy.

- No kurde. Ale jak oni Asmodeusza sprzątnąć?

- To może niech Amado uda że chce kropnąć Rubena. Te bambusy pomyślą że jest jakimś ważniakiem?

- Skąd wiesz że nie są jednak życzliwi wobec Rubena?

- Wolę zakładać najgorsze.

- Panowie. - przez wewnętrzną sieć odezwał się głos Naczelnego - Możecie nie rozmawiać na ogólnym? Doceniam wasze zaangażowanie i spostrzeżenia ale wolę je otrzymywać w streszczonej treści.

- Ta jest! - odparł Hodowski.

Wyłączył interkom i zwrócił się do pozostałych.

- Szykujcie sprzęt.

- Dla siebie?

- Dla zbrojnych. Dla siebie też. Na wypadek jakby się wszystko kompletnie zjebało
 
Stalowy jest offline