Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2018, 01:24   #135
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Kapitan mówił do rzeczy, a do tego o pieniądzach. Benedykta zdecydowała się więc słuchać. Miała też nadzieję, że nie została pominięta jako zatrudniona. Może nie chciała się dobrowolnie zgłaszać, ale skoro już się przydarzyło to czemu nie. Przed wyjściem ze strażnicy podeszła więc do dowódcy i zdała rzeczowy raport.
- Ktoś na mnie poluje w tym mieście. Ktoś z okolicy nawiedzonego domu. Przyprowadzę tu zaraz Gro… mojego osła i złożę u Pana kuszę i kolczugę. Nie chcę kolejnych napaści. W zamian proszę o łuk i strzały. Raport o postępach rozpoznania będzie przed nocą.
Wzrok na dłuższą chwilę zawisł na oczach żołnierza w oczekiwaniu na krótką i rzeczową odpowiedź.
- Umiem się tym posługiwać - wskazała na plecy - nie jestem dzieckiem.
Bo była nim, tylko wtedy, gdy jej na tym zależało.

Gdy wyszli i Biały skończył mówić, kiwnęła tylko głową i pobiegła po muła, lnianą sukienkę i wianek, który zostawiła gdzieś w gospodzie. Zamierzała odstawić wszystko zgodnie z rozmową z kapitanem i ruszyć do przystani w poszukiwaniu informacji o niziołkach.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline