Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2018, 22:53   #4
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
CENTRAL CITY
Flash wystartował zanim pierwszy pocisk przebił się przez podłogę. Zgarnął dwójkę ludzi. Przestawił ich kilkanaście metrów dalej i szybko odsunął kolejnych. Gdy już usunął ludzi z obszaru bezpośrednio zagrożonego ostrzałem, zaczął metodycznie pozbywać się wszystkich z budynku, który coraz bardziej zaczynał przypominać ser szwajcarski.



THEMYSCIRA
- Kurdebele, toś wymyślił - powiedział Ostatni Czarnianin - Wiem, że łatwiej byłoby wziąć platynę i się zmyć, ale po pierwsze słowo to słowo, a po drugie kocham swoją robotę. Zabiłbym cię za tą propozycję, ale niestety nie mogę. To znaczy muszę służbowo, choć wolałbym prywatnie… Ale wiesz co?Zrobię dziś wyjątek, rozwalę cię tak i tak. - Grood patrzy już w dwie ciemne lufy. - Ta z lewej to prywatna - wyjaśnił Lobo.
Palce zaczęły ściągać ściągać spusty...

METROPOLIS
Mroczny rycerz mówiąc miał ukrytą dłoń pod płaszczem, jeden ruch wystarczył by wyciągnąć taser. Dwie elektrody pomknęły by zapewnić wstrząsające wrażenia z tego spotkania. Niestety, gdy już miały trafić Chronosa jego sylwetka zadrżała i znikł.
Batman pozwolił sobie na werbalny upust emocji pod nosem, tak by nikt nie usłyszał.



GOTHAM
Krótkie spojrzenie i wola Psycho pirata zderzyła się z wolą Zielonej Latarni. Do tej pory nie odczuwał nawet namiastki oporu, tym razem trafił na wolę wyszkoloną do zarządzania jedną z najpotężniejszych broni wszechświata. Zderzył się jak z betonową ścianą. A wola Green Lanterna niczym betonowa zapora powstrzymała złowrogi napór… tyle, że przez powstałe pęknięcia zaczęła sączyć się “woda”. Ten, który walczył z budzącymi strach Żółtymi latarniami ugiął się przed Psycho piratem.



STAR CITY
Superman bez słowa “wpłynął” przez okno. Pachniało mu to zasadzką, ale nie mógł zapobiec zmianie feromonów w truciznę. Zdawał sobie sprawę, że jego kryptońska fizjologia daje mu dużą odporność, ale lata spędzone na obronie ziemi sprawiły, że był ostrożnym optymistą.
Wylądował przed Poison Ivy.
- Zgoda - powiedział patrząc jej w oczy.
 
Mike jest offline