Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2018, 15:07   #390
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Deszcz przeszedł w ulewę, a ta - w prawdziwy, lejący się z nieba, potop. Może tyle wody spodobałoby się kaczce, ale Wilhelm kaczką nie było, podobnie jak i Lotka, dlatego też i klacz, i jej pan z prawdziwą ulgą schronili się pod dachem, jaki zapewniły im wszystkim bystre oczy Limhandila.

- Dobrze, że ci się udało znaleźć takie cudo, Limhandilu - powiedział. - Solidny dach nad głową, na takim odludziu...

'Chatka ciasna, ale własna', pomyślał, przystępując do rozkulbaczenia Lotki.
O klacz trzeba było zadbać. W końcu biedaczka nosiła go na swoim grzbiecie, zamiast radośnie hasać po polach i łąkach.
Ale Lotka nie była aż tak zachwycona z pobytu pod dachem. Całkiem jakby się czegoś obawiała.

- Nie podoba mi się zachowanie zwierząt - powiedział. - Ciekawe, co wylezie z tej szczeliny. Stado węży?
 
Kerm jest offline