Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2018, 16:21   #42
WielkiTkacz
 
WielkiTkacz's Avatar
 
Reputacja: 1 WielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputacjęWielkiTkacz ma wspaniałą reputację
- Co się stało? Nic wam nie jest? - Marti wykrztusił z siebie jeszcze trochę wody i rozejrzał najpierw sprawdzając stan zdrowia przyjaciół, później okolicę. Szukał czegokolwiek wzrokiem, co mogło stanowić punkt zaczepienia w celu uzyskania pomocy. Ruszył kilka kroków w kierunku drogi. Ktoś może im pomoże.

Wszędzie ciemność… Starał się nie patrzeć w głąb mroku otaczającego ich ze wszystkich stron. Najgłębsza ciemność bowiem skrywała “to”, czego Marti obawiał się najbardziej. Nie czuł takiego niepokoju jak w domu, tutaj czuł czysty strach. Wiedział, że przecież ważne jest racjonalne myślenie i nie ma potworów, duchów i innych bzdurnych podmiotów opowieści. Wszystkie odgłosy, który aktualnie wydawały mu się wyjątkowo głośne, nie pomagały mu w racjonalnym myśleniu.

- Może wszyscy pójdziemy w kierunku drogi? Ktoś musi w końcu nią jechać, a nawet jeśli nie… to nie możemy tu zostać - na razie nie dopuszczał do siebie myśli, że przecież nie ma z nimi Felixa. - Powinniśmy się trzymać razem - dodał.
 
__________________
Prowadzę: Liczmistrz; Kwestia Ceny
Gram: Zdarzenie
WielkiTkacz jest offline