Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2018, 09:59   #8
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Arkham. Milton Street 17, godź 10:45

Ann była tu już kiedyś, jeszcze wspólnie z ojcem, czyli bardzo dawno temu. Jej spojrzenie przesuwało się po pokrywającej ściany holu boazerii. Z dumą stwierdziła, że nie dostrzega nawet śladu kurzu. Spokojnie zaczekała, aż Jack wykaże się brylując właścicielkę, samej korzystając z okazji by się przyjrzeć swojemu towarzyszowi. Bardzo się zmienił od kiedy widziała go ostatnio. Zmężniał. Jego twarz była opalona od wiatru. Wyprzystojniał. Nie był już tym podrostkiem. Chudym studentem, który korzystał z każdej okazji by coś nabroić. Musiała przyznać, że Jack musiał być teraz popularny wśród kobiet.
- Ann. - Jego głos wybił ją z zamyślenia. Wydobyła z torebki klucz i ruszyła na piętro.

Drzwi były zamknięte jednak sądząc po stanie pokoju nie przeszkodziło to złodziejom. Teraz nieco żałowała, że nie zaglądała tutaj częściej. Wędrując ostrożnie pomiędzy porozrzucanymi na ziemi rzeczami z uniesioną nieco spódnicą, tak by jej o nic nie ubrudzić, rozglądała się po wyściełających podłogę woluminach. Takie marnotrawstwo. Ann czuła szczery gniew na kogoś kto dopuścił się takiego bezeceństwa.
- Proszę, powiadom gospodynię o tym, że miało miejsce włamanie. - Lockhart stanęła przy biurku przeglądając znaleziony przez mężczyznę tom i zaczekała aż Jack wyjdzie z mieszkania. - Glier… coś ty zrobił. - Wyszeptała cicho dając ujście nerwom. Ostrożnie, nie zdejmując rękawiczek spakowała list do rozciętej koperty i wsunęła go do książki autorstwa wuja. Wzięła wolumin i chwyciła wraz z “Nieznanymi Kultami” jakby były to rzeczy, z którymi przyszła do tego mieszkania. Niepokoiła się o Gliera. Ktokolwiek tu był szukał czegoś. Pytanie czy to znalazł i wywrócił całe mieszkanie do góry nogami dla niepoznaki, czy też nadal tego nie ma i wujek jest zagrożony.

- Pani Harding dzwoni już na policję. - Głos Jacka wyrwał Ann z zamyślenia. Obejrzała się na mężczyznę i podeszła do niego wręczając mu ich dwa znaleziska.
- Dobrze. Zaczekamy aż przyjadą i złożymy zeznania. - Lockhart poprawiła strój upewniając się, że ponownie nie ubrudziła sukni, którą z trudem wyczyściła po wyjściu z gabinetu ojca Jacka. - Potem zapraszam na obiad.

Ann zeszła na dół i za pozwoleniem pani Hardig wykonała telefon do domu. Uprzedziła Emmę, że na obiedzie będzie gość i poprosiła by zarezerwowała jeszcze jeden bilet do Aten. Teraz pozostało tylko zaczekać na policję i dopełnić formalności.


Przygotowania do podróży

Lockhart czas pozostały do wyjazdu dzieliła pomiędzy pracę w antykwariacie, lekturę odnalezionych u Gliera książek i pakowanie. Zależało jej na tym by zabrać z sobą jak najmniej rzeczy, ale stroje kobiece nie pozwalały by było tego mniej niż dwie walizki. Emma uparła się by spakowała jeden strój wieczorowy i kilka lżejszych sukien dzielnych. Niepokojący był fakt iż dawnej guwernantce Jack wyraźnie przypadł do gustu i coraz częściej zwracało uwagę Lockhart na jej panieński stan, jak zwykle wplatając swoje “tak Pani” w odpowiednich miejscach. Ann widziała też, że miało to wpływ na dobór garderoby dokonany przez Emmę. Zarówno suknie i garsonki były mocno taliowane, bielizna nazbyt dobrze wyprasowana i niepokojąco dobrze dobrana do kolorów strojów. Lockhart znosiła te dziwaczne zabiegi tak długo, jak guwernantka pakowała także to czego rzeczywiście potrzebowała. Dzięki temu w walizkach znalazła się część przyrządów z antykwariatu, notatnik z zapiskami z lektur odnalezionych w pokoju Gliera, pistolet ojca, nieco gotówki oraz dwa stroje podróżne wykonane z materiałów nie tylko elegancki ale też praktycznych. To w podobnym kostiumie planowała się udać w podróż, a nie w tych zwiewnych sukienkach, które zdominowały jej bagaż.
 
Aiko jest offline