To była moja pierwsza i, mam nadzieję, nie ostatnia sesja na LI. Dziękuję za wspólne przygody. Gra z Wami sprawiła mi wiele frajdy. Nieraz śmiałam się w głos lub "musiałam" po prostu relacjonować fragmenty mężowi, bo tak mnie coś rozbroiło, że grzechem byłoby to trzymać wyłącznie dla siebie.
Gladin - bardzo fajnie odegrałeś narwanego, młodego Kislevitę. Dodawałeś dynamiki grze.
No i dzięki, że zostałeś po odejściu Leosia, bez Ciebie sesja zapewne by umarła.
Phil - klimatyczna fabuła, zapisana znakomitym językiem. Gdybyś sam się nie przyznał, nie uwierzyłabym, że to Twoje początki.
Wesołych Świąt, chłopaki, i do poczytania w kolejnej sesji!
PS Jako że nikt mnie tu nie zna, notka się może przydać, o ile będzie pozytywna.