- Dodałbym jeszcze syreny z nagłośnienia nieopodal - dorzucił swoje trzy grosze Hodowski.
On i jego ludzie byli gotów wskoczyć do furgonetki i pojechać ze zbrojnymi rozpirzyć klub, ale Wywiad, macierzysty wydział Rubena, postanowił użyć wyjścia wywiadowczego... bo raczej tamci się nie przestraszą. - Im bardziej uwiarygodnimy że jest poszukiwany czy coś tym potem będzie miał łatwiej. Pały ostro działają w okolicy, może łykną taki fortel.
Dlatego Frank nie cierpiał tych wszystkich wywiadów i innych. Za dużo nie pewnych i strzałów w ciemno. W warsztacie wiedział co i jak - coś się zepsuło, to gdzieś błąd. Wyeliminujesz błąd, problem się kończy. |