Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2018, 00:01   #101
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Grupa hibernatusów ruszyła w kierunku zrujnowanego hotelu. W środku rozdzielili się i rozpoczęli poszukiwania sprzętów, które miały im pomóc ‘zniknąć’ przed zjawami. Koichi wszedł na piętro po pokrytych pyłem schodach. Przywitało go umocnione workami z piaskiem stanowisko strzeleckie. Wciąż obsadzali je trzej żołnierze. A właściwie to, co z nich zostało. Obleczone w mundury polowe i pancerze taktyczne szkielety, spoglądające na Japończyka pustymi oczodołami i szczerzące nieosłonięte ustami zęby.
- Kon'nichiwa shi watashi no kyūyū… – powiedział półgłosem do trupów. Obejrzał ich ochraniacze na łokcie i kolana, szukał takich we w miarę akceptowalnym stanie. Wolał mieć coś porządnego na dalszą wędrówkę. Zerknął też na nadgarstki martwych obrońców. W strefie czas działał inaczej, jednak dobrze by było mieć jakąś wskazówkę do sprawdzania jak się to odbywa. Kiedy czas przyspiesza, kiedy zwalnia. Do tego przydałby się zegarek automatyczny.

Przetrząsanie piętra przyniosło nieoczekiwanie dobre rezultaty. W znajdującej się w głównym korytarzu wnęce z hydrantem i sprzętem przeciwpożarowym Koichi znalazł solidną, dużą gaśnicę i wystrzeliwaną flarę sygnalizacyjną. –Jest zimno i poruszające się ciepło. O to chodziło - pomyślał. Japończyk rozejrzał się jeszcze za kilkoma innymi przedmiotami – w całej wyprawie przydatne okazywały się medykamenty – i bardzo szybko się kończyły, więc warto było uzupełnić zapasy. Po zrujnowanych pokojach i naruszonych zębem czasu korytarzach poruszał się cicho jak duch ducha. Zawsze czujny i gotowy do akcji. Ta gotowość bojowa uratowała mu zdrowie, a być może i życie, gdyż w trakcie przetrząsania składziku na chemię gospodarczą zawaliła się ścianka działowa. Wyskoczył z pomieszczenia w ostatnim momencie. Tylko dzięki wrodzonemu refleksowi udało mu się wyjść cało z opresji. Kolejną przygodę miał podczas powrotu. Kiedy szedł głównym korytarzem w kierunku schodów, poczuł na twarzy delikatne muśnięcie ciepłego, suchego powietrza, które zdawało się wylatywać wprost z litej ściany. Japończyk wykonał błyskawiczny unik półobrotem a następnie przypadł do ziemi. Pozostał chwilę w niskiej pozycji nasłuchując czyjejś obecności. Bezskutecznie. Wstał, podniósł gaśnicę i już miał ruszać w dalszą drogę, gdy zobaczył po przeciwnej stronie korytarza wypalone ślady na ścianie. Gdyby pozostał w tym miejscu chwilę dłużej…

Po wspólnym powrocie do reszty grupy, Koichi zaprezentował Abi to co znalazł. –Powinno się przydać. A poza tym – mamy jeszcze rzucane flary sygnalizacyjne.
 
Azrael1022 jest offline