Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2019, 16:09   #13
Czudak
 
Czudak's Avatar
 
Reputacja: 1 Czudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumnyCzudak ma z czego być dumny
- Ale ty wiesz, że wszystko co dzieje się w twoich myślach jest do mojego wglądu, tak długo jak jesteśmy połączeni? - spojrzał na nią z przechyloną głową, w momencie wiedząc jak odnieść się do tych wszystkich osobistych wstawek. - Jull niczym żul? Maria od Santany? Zelda? Może jeszcze elf? - moment później był księżniczką Zeldą, odwalając najlepszy tej wymyślonej postaci cosplay na świecie w ciągu najbliższych paru milleniów, w pełni zgodny z wymyślonym oryginałem w najmniejszym nawet szczególiku.

- Nie wymyśliłam sobie imienia, w przeciwieństwie do ciebie - warknęła, zwężając oczy w wąziutkie szparki pełne głębokiego wzburzenia. - Lucie Leroux, tak? Brzmi jak tania prostytutka albo gwiazda porno z całą kolekcją chorób wenerycznych.

Moment później zmieniła się sceneria, na taką ekskluzywnego studia do kręcenia filmów dla dorosłych. Nasza "(Z)(S)elda", w stroju greckiej matrony sprzed wieków (obowiązkowy wieniec oliwny), siedziała wygodnie rozłożona na leżance reżysera, karmiona krewetkami na patyczkach przez asystentkę w bikini. Cały pokój był pełen ekwipunku do filmowania: kamer, oświetlenia, mikrofonów, i ludzi którzy te wszystkie sprzęty oporządzali. Głównym punktem zbornym tego miejsca było wielkie łóżko wyłożone czerwonym aksamitem i zroszone płatkami białych róż; wiecie, luksus przede wszystkim, a do tego zapach cytrusowych perfum. Na łóżku leżała, z szeroko rozłożonymi nogami, jaskrawa gwiazda biznesu o niekwestionowanej pozycji... Lucie Leroux!

A przynajmniej tak jest napisane na ogromnym plakacie obok pani reżyser.

Nie sposób też nie wspomnieć o trzech wielkich gościach i ich niekonwencjonalnie pokaźnych knagach, gotowych do akcji. Wszyscy trzej panowie są niebezpiecznie blisko naszej głównej protagonistki, a co więcej, ich dłonie, które są na jej ciele, ona odczuwa w pełni. Cokolwiek się dzieje, dzieje się w 100% na fakcie i takoż też jest percypowane. To co stać się może, również istnieje ryzyko (albo pewność, zależy jak na to patrzeć), że będzie doskonale odczute.

- To co, słońce? Możemy kręcić? - nonszalancko spytała kobieta na leżance, przegryzając kawałek sera. - Czy może coś jeszcze masz mi do powiedzenia?
 
Czudak jest offline