"Niech szlag trafi wszystkie orki!"
Kieł nie mógł uwierzyć w to, że podrzędny orczy zwiadowca go trafił. Pocieszało go tylko to, że sam też im trochę wtkukl. Wbrew obawom kota okazało się, że każdy z drużyny był przydatny w czasie walki, nawet Lady. "To dobrze wróży na przyszłości. Ciekawe jak dobrze przyjmują ciosy. Mam nadzieję, że nie przekonamy się zbyt szybko".
Kiedy drużyna skupiła się na łupieniu ciał pokonanych i tym, gdzie je ukryć, Kieł zaczął się rozglądać za kominem. Zauważył dym unoszący się kawałek dalej, a to już był jakiś trop.
Chciał coś powiedzieć, gdy Riwelen uprzedzil go, nakazując milczenie. Po chwili poczuł zabawne mrowienie w tanie i widział, jak ta magicznie się zasklepia.
"Tego naprawdę dobrze mieć przy sobie."