Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2019, 09:38   #241
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Tajga nie pamiętała takiej uczty odkąd śpiewała na pańskim dworze, a to było bardzo dawno temu. Awanturnicze życie nie służyło eleganckim wyżerkom ani luksusowym wyrkom. No chyba że ktoś zamiast przebierać nogami korzystał z zarobionych (lub ukradzionych) monet, ale to od dawna Tajdze nie groziło. Z tego powodu ani myślała drażnić gospodarza podejrzanym myszkowaniem po zaczarowanej rezydencji, choć kusiło ją niemiłosiernie. Zawsze istniała opcja, że mag jest mistrzem iluzji i nie dysponuje zaawansowaną magią bojową. Ale nie warto było ryzykować.

Skoro pomoże nam pokonać nekromantę to na pewno tam znajdziemy kupę skarbów i się odkuję, przekonywała sama siebie. Przecież nawet w niby opuszczonych i opróżnionych włościach Slaak'Han'a znaleźli sporo cennych rzeczy. Zbuntowany kapłan musiał mieć ich jeszcze więcej. No i pewnie nie każdy przeżyje walkę... Bardce nawet przez myśl nie przeszło, że ona może być jedną z takich osób. Prześlizgiwała się między problemami jak węgorz i tak miało pozostać.

Póki co obżarła się jak bąk, zwinęła jedną z butelek do pokoju, który był tak wspaniały jak opisał to Thazar i zaległa z nią w wannie, wymaczając cały smród i brud statku, morza, walki i wędrówki prze dżunglę. Potem wrzuciła do balii wszystkie swoje ubrania, a sama wytarła się prześcieradłem i usiadła przed kominkiem, susząc włosy.

- Byłoby tak dobrze, gdyby nie pranie... - mruknęła, patrząc z niechęcią na szarą od brudu wodę, na której unosiły się resztki mydła. Nie było jednak mowy by z powrotem ubrała te śmierdzące szmaty. Rozejrzała się po pokoju w nadziei na jakąś skrzynię z odzieżą. Skoro magii starczyło nawet na widoczek za oknem... Rano sprawdzi, czy da się to okno otworzyć, a póki co - pranie i w kimę! Nie żeby nie miała siły na igraszki, ale Thazar był dość nudnym kochankiem, a Jasmal ją irytowała. Poza tym gzić się można wszędzie, a tylko głupiec rezygnowałby z porządnego snu w TAKIM łożu. Zwłaszcza przed walką.


 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 03-01-2019 o 12:52. Powód: orty, brrrr
Sayane jest offline