Dirith;
Podchody do szafy można było uznać za udane – nic z niej nie wyskoczyło. Również potraktowanie szafy ostrzem nie przyniosło żadnych niespodziewanych rezultatów. Szafa była pusta. Nie ma expa za przedziurawienie kilku nadgryzionych zębem czasu łachmanów.
Kiti;
Grzebanie przy lusterku również nie przyniosło spektakularnych efektów. Nic nie wybuchło, nic się nie pojawiło, nic nie ukradło twojej duszy ani żadnej z Dusz [da bum tssss].
Barbak;
Dirith zdobył właśnie nową specjalizację „fashion police”, a Kiti, jak to baba, zobaczyła lustro i nic innego już jej nie interesuje. Postanowiłeś skorzystać ze starożytnej wiedzy swojego ludu i technik polowań, wypowiadając niezawodną w takich sytuacjach inkantację:
- Kici, kici... taś, taś....
No i tym razem był efekt. A nawet kilka efektów.
Dirith, Kiti, Barbak;
Szmery, tym razem za waszymi plecami, od strony drzwi. W drzwiach lśniły dwa małe ślepka.
https://www.deviantart.com/scebiqu/a...-rat-253391163
No, nie takie małe znowu. I nie tylko dwa. Przerośnięte szczury ciekawsko zaglądały zza drzwi, poruszając przy tym komicznie wąsami. W sumie pięć szczurków. No w sumie sześć.
https://www.deviantart.com/genzoman/...-Rat-267921703
- ATAK-ATAK!!! – nakazał ten największy. – ZABIĆ-ZABIĆ, teraz!!!