Dopiero teraz miałem okazję dosiąść się do kompa i przeczytać post MG.
Wiesz co Gobi...
Nie da rady.
Żaden z nas nie ma blefu, ani przekonywania.
Ten kant po prostu nie przejdzie, bo i ile jestem w Gór Czarnych i mógłbym spokojnie mówić że niosę wiadomość do Karak Hirn to...
... raz - już armia Wissenlandu pokazała, że ma w dupie kto co i jak - póki człowiek jest w stanie utrzymać halabardę to wszystko jest ok aby siłą go do woja wcielić.
... dwa - jeżeli są tu Graniczni to otoczyć dwu krasnoludów oddziałem i złupić nie będzie dla nich problemem, a nie wiadomo czy będą chcieli, aby jakakolwiek wiadomość dotarła do Karak Hirn.
To dobra przykrywka dla cywili i każdego kto nie jest bezpośrednio związany z budżetówką lub południowcami.
Myślę, że możemy zlać wino do którejś z całych beczek i ponieść dalej do następnej miejscowości...
Problem z karawaną jest taki że odgradza nam drogę od mieściny (obojętnie czy są tam Graniczni czy nie), a próba ominięcia jej to nadkładanie sporego kawałka...
Muszę się chwilę zastanowić.
EDIT
Ok. Zadziałałem. Post jest.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 03-01-2019 o 23:59.
|