Po przeczytaniu rekrutacji sesja wygląda mi na miks Doom'a i X-COM
Taki rzadko spotykany klimat futurystycznej rozpierduchy by mi pasował. Trzeba jakoś odreagować święta.
Najbardziej pasowałaby mi rola meatboy'a.
Będziemy mieli jakiś ekwipunek do wyboru czy chociażby do wglądu to, czego używamy. Nie ukrywam, że liczę na ostrą jatkę i tony mielonego mięsa. Granaty, miotacze ogni, wybuchowe pociski, jakieś markery by dowództwo zrzuciło napalm i gadżety w postaci dronów, albo montowane na pancerzu wyrzutnie rakiet? |