Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2019, 22:38   #100
katai
 
katai's Avatar
 
Reputacja: 1 katai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputację

Hokk starał się ignorować swojego sąsiada, tak by nie zachęcić go rozmową czy nawet spojrzeniem do kolejnej interakcji. Spojrzał na Barę z kwaśną miną. Był akurat zajęta rozmową ze szmuglerem. Nie bardzo miał ochotę przebywać dłużej w zasięgu “rażenia” Gammoereanina. Podniósł się w geście wiwatu, zaklaskał w wyrazie podziwu i powoli przepychał się w przeciwnym kierunku do smrodu. Chciał dostać się na alejkę i chwilę tam postać, tak by złapać oddech. Przecisnął się obok Bary i Marki, nieszczególnie zainteresowanego rozmową z Zeltronką. Jego uwagę skupiali znacznie skuteczniej dwaj trandoshanie, którym Hokk właśnie deptał po szponiastych łapach, próbując przecisnąć się do przejścia.
-Oh, pardon… - rzucił do syczącego trandosha, wyraźnie zirytowanego sytuacją. Będąc tak blisko, mógłby przysiąc, że jaszczur ma złe zamiary i byłoby to całkiem normalne, zważywszy iż Jedi przed chwilą zmiażdżył mu buciorem ogromną stopę, ale jego agresja zdawała się płynąć głównie w kierunku jego kompanów. Cóż, nie zamierzał na powrót gramolić się na swoje miejsce, by dać znać o tym Marce i Barze, ale stanął na schodach zaraz obok trandosha, tak na wszelki wypadek. Korzystał z chwilowej ulgi. Choć powietrze Nar-Shaddaa przed wdechem trzeba było dobrze pogryźć, to i tak było wybawieniem w porównaniu do aury roztaczanej przez Gammoreanina.
 
__________________
"You have to climb the statue of the demon to be closer to God."

Ostatnio edytowane przez katai : 05-01-2019 o 22:45.
katai jest offline