No, skonczylam
'Superdimensional Fortress Macross' - widac lata '80te ale dla porządku serii (ogladanej od konca
) obejrzec należało. Ciekawe tylko skad takim tytul im sie wzial, skoro statek nawet jednego 'folda' nie zrobil (taka podroz w pon/nad/cokolwik innego przestrzeni/czasie - blizej nieokreslone). Co zamknęło moją serię Macrossow.
Obecnie na tapecie
'Kino's Journey' - dziewczynka w blizej nieokreslonym wieku (zaczyna się jak ma 13 lat ale w czasie trwania filmu wiek jest nieznany), podrozuje przez swiat wraz z gadającym motorem (ktory jakos nikogo nie dziwi). Podrozuje przez różne małe kraiki, w kazdym, nie zatrzymując sie a dłużej niz 3 dni, zeby sie nie przywiązywac. Spotyka tam wielu dziwnych ludzi i zwyczajów - np kraj w ktorym ludzie potrafia czytać mysli i emocje, co powoduje takie cierpienie, ze trzymają sie jak najdalej od siebie, czy kraj bez tradycji, ktorego mieszkancy postanowili zaakceptować tę, ktora spodoba się turystom. Serial spokojny, nostalgiczny, refleksyjny... Na jesienne popoludnie.