Kiedy tylko Morn skończył zaklęcie Tanis wypowiedział krótkie, niezrozumiałe zdanie - ale każde jego słowo było nabrzmiałe mocą. Kilkumetrowa chmura gęstej mgły zasłoniła murek, sprawiając że gobliny nie miały jak dowiedzieć się co podróżnicy robią a do tego zabezpieczając ich przed ostrzałem.
Półelf ruszył do środka jako ostatni, kontrolując pozycję mgły tak by nie przeszkadzała towarzyszom. Szedł ostrożnie pod murek, rozrzucając kotwiczki na boki na wypadek konieczności odwrotu.
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 08-01-2019 o 21:17.