Lekcy siedli w vanie i zaczęli dłubać przy próbie.
- Co tam słychać w eterze, chłopaki?
- Namierzają. Macie chwilę spokoju.
Al ściągnął powłoki na stronie, a Jodłowski zaczął dłubać wewnątrz maszyny. Okazało się że kule poprzerywały część kabelków i trzeba było się ostro skupić.
Kilka minut przycinania, wymieniania, skręcania i izolowania pozwoliły przywrócić drona do sprawności. Lekcy musieli jeszcze załatać miejsca trafień.
W końcu podłączony komputerek diagnostyczny oświadczył że dron jest gotowy do działania.
- Naprawione. - zakomunikował Frank - Dron może wrócić do akcji. |