Gdy mgła zasłoniła murek drużyna ruszyła. Powoli stawiając stopy, odgarniając powolnymi ruchami na bok pajączki parali naprzód. Za murku słychać było pokrzykiwania, w powietrzu śmigały strzały, na szczęscie dla drużyny niecelne.
Mnich jako pierwszy dotarł do murku. Zdoła tylko dostrzec cztery błyszczce groty włóczni. Dzięki latom treningów z łatwością ich uniknął. Za murkiem w mgle majaczyło pięć sylwetek goblinów. W chwilę po mnichu do murku dotarli jego towarzysze.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |