Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2007, 12:20   #9
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
-Ehhh... kobieta ze snów każdego mężczyzny. Nie dość że dawczyni rozkoszy to jeszcze potrafi jednym ruchem załatwić groźnego bandziora.

Mrrrrr... cos w niej zamruczalo z zadowolenia. Przez chwilke przygladala sie mu nie jako potencjalnemu przeciwnikowi, a mezczyznie, ktorym w koncu byl. Nie do konca przedstawial soba jej typ. Nieco zbyt delikatny, zbyt .. slodki. Jednak jakby na to nie spojzec byl on dosc przystojnym okazem.

Szybkim krokiem podszedl do swojej ofiary i wyjal z jej ciala noz, nastepnie zas sprawdzil czy tamten niema niczego wiecej przy sobie. Midnight nie miala wiekszego zamiaru robic tego samego. Wystarczy ze poderznela mu gardlo, w jego krwi niech sie babrza inni.

-Powiedz mi więc co sprowadza królewską dawczynię rozkoszy w tą ciemną uliczkę pełną oprychów i nieostrożnych bardów?

Hmm i jak tu odpowiedziec na takie pytanie?

- Powiedzmy, ze szukam mocniejszych wrazen, a i przy okazji nieco wiadomosci na te i inne tematy. Ot spacerek z odrobina niebezpieczenstwa. Lubisz niebezpieczenstwa bardzie?

Powszechnie znanym byl zakaz zblizania sie innych mezczyzn do krolewskich kochanek. Jedynie kilku wysoko postawionych czlonkow dworu mialo ten przywiles. Ciekawilo ja czy ten chlopczyna jest na tyle odwarzny by ten zakaz zlamac. Juz od dawna bowiem nie miala przy sobie mezczyzny godnego uznania. Nawet ostatni kapitan gwardi przybocznej stracil glowe nim sie nim wystarczajaco nacieszyla... Echh nie czas byl na to. Trzeba bylo zdobyc potrzebne jej informacje a nie bawic sie w kota i myszke z pierwszym lepszym bardem w okolicy. Chatka bylej kaplanki byla nie dalej jak kilka domow stad.

- No coz.. nasze spotkanie niewatpliwie do interesujacych nalezalo lecz teraz spieszyc sie musze. Bywaj zatem Gawinie....

I ruszyla dalej swoja droga. Gdy przechodzila obok musnela tylko delikatnie opuszkami palcow jego szyje. Tak w gescie pozegnania.....
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline