Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2019, 14:14   #234
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację


Walka należała raczej do tych łatwiejszych. Całe szczęście bo przez swoją niezgrabność Mikel pozbawił drużynę przewagi zaskoczenia. Możliwe, iż jego nieuwaga wynikała z myśli, które ciągle krążyły wokół rozmowy, odbytej z Jacem w czasie zmiany warty.

~Ciekawe czy to działa nawet kiedy śpi?~Zastanawiał się też czy jego mentalne ostrzeżenie również dotarło do psionika, czy zbudził go tylko krzyk.

Odniesione rany traktował jako formę kary za brak należytego skupienia. Mimo, że robił sobie wyrzuty, że niepotrzebnie dalej o tym myśli, to i tak przywołał w pamięci tę rozmowę jeszcze raz, kiedy Sulim go opatrywał.

***

Jace jak każdej poprzedniej nocy obudził chłopaka, by zmienił go na warcie. Po ostatniej nieudanej konwersacji unikali się jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe i ich wymiany zdań ograniczały się do pojedynczych słów. Faktycznie trzeba było coś z tym w końcu zrobić. Emocje chyba trochę opadły i wojownik uznał, że sytuacja już dojrzała do drugiego podejścia.

-Poczekaj chwilę B... Jace… - Mikel nie do końca wiedział jak zacząć rozmowę po poprzednim niepowodzeniu - Możliwe, że ostatnio źle zaczęliśmy. Zasugerowano mi, że zupełnie przeciwnie zrozumiałem to, co chciałeś mi powiedzieć. Co Ty na to, żeby spróbować pogadać jeszcze raz?
Jace zatrzymał się i odwrócił. Samo użycie imienia było już zmianą samą w sobie.
- Jasne. Przemyślałem swoje ostatnie słowa i może… nie jestem dobry w rozmawianiu, ani tym bardziej w przepraszaniu. - powiedział wracając do ogniska. - Tak?
-Przepraszam za to jak na Ciebie naskoczyłem po zasadzce. Od tego powinienem ostatnio zacząć skoro już wyciągnąłeś rękę na zgodę. - chłopak spuścił głowę i widać było, że faktycznie wstydzi się swojego zachowania - Zrozum mnie… Tamten atak… może to złe słowo, ale przy planowaniu poczułem się zaatakowany i nie widziałem dobrego powodu. Nie wiedziałem, że wiesz co myślę i że… no wiesz… Pieluchy i te sprawy tak Cię zdenerwują. Po prostu rozmawiałem o tym wcześniej z Laurą i samo przyszło… - może tłumaczenie było chaotyczne, ale Mikel próbował dalej - Spróbuj spojrzeć na to z mojej strony. Ja tylko chciałem dowiedzieć się jaka jest moja rola, a zbeształeś mnie jak smarkacza… - zamilkł, nie wiedząc co jeszcze mógłby powiedzieć.
- Rozumiem. - padło w odpowiedzi. - Wiesz już, że potrafię czytać myśli i wydaje mi się, że w sytuacji w której ryzykuję życiem, wypowiedzenie tych myśli na głos mogłoby wyprowadzić z równowagi. - Jace podszedł bliżej - Nie mam ochoty dłużej rozpamiętywać tej sytuacji, ani tej późniejszej. Nie musimy się lubić, ale możemy puścić je w niepamięć i spróbować… i dołożyć wszelkich starań, by się nie powtórzyły? - psionik wyciągnął rękę
-Oczywiście.- Mikel uścisnął wyciągniętą rękę. Może nie był do końca usatysfakcjonowany rozmową, ale postanowił brać co dają.- Dobrze. Dołożymy wszelkich starań, by to się nie powtórzyło. ~A teraz idź już spać buraku!~ Chłopak uśmiechnął się do Jace’a. - Wybacz. Sprawdzam tylko, czy zawsze można się do Ciebie dobić w ten sposób. To był żart. Nie jesteś burakiem, a przynajmniej niezbyt często. Wiem, wiem… Znowu zaczynam. Już daję spokój. Dobrej nocy Jace.
Beleren przez chwilę przypatrywał się posępnie, jednak wyjaśnienia chłopaka wystarczyły, by końcówki ust poszły leciutko w górę.
- Spokojnej warty. - odpowiedział wracając do śpiwora. Mikel wrócił do obowiązków i zastanawiał się czy między nimi będzie już ok. Wiedział, że Laura nie da mu spokoju, dopóki jej wszystkiego nie opowie, ale tym postanowił martwić się w późniejszym terminie.
 

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 18-01-2019 o 14:26.
shewa92 jest offline