Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2019, 15:00   #235
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Poranek, medytacja i śniadanie. Przed wyruszeniem, kiedy reszta ogarniałą obóz Laura wzieła znaleziony ‘fetysz’ i przy pomocy magii próbowała dojść do czego mógł być przydatny.
- Jace, zerkniesz na to…- Powiedziała właściwie nie patrząc na chłopaka, tylko na trzymany talizman - to mi wygląda na jednorazowy fetysz, ale nie jestem pewna co może robić.
Chłopak podszedł do Laury upychając dobytek do torby przechowywania. Usiadł obok biorąc do ręki przedmiot.
- Co możesz mi o nim powiedzieć? - spytał. - Jaką ma aurę? - Obracał pióro w dłoniach przyglądając się dokładnie przedmiotowi.
- Mnie to wygląda na silną aurę przywołań.
- A coś więcej? - spytał. Wyjął z kieszeni inne pióro. Długie, giętkie, bażancie. - Moje jest nieco inne, na pewno ma inne właściwości, inna aurę. Jest wyraźnie cięższe, pewniejsze w jakimś sensie, ale również elastyczne i giętkie. To mogę powiedzieć bez używania magii. Myślę że damy radę odkryć sekret również tego małego piórka - uśmiechnął się chowając swój fetysz z powrotem do kieszeni zanim Laurą zdołała rzucić wprawnym okiem wspartym magią.
Dopplerka kończyła pakować właśnie swoje manatki jak zobaczyła co robią “magowie”. Przez moment nie chciała przeszkadzać opierzonym gołąbkom. Tylko ciekawość popchnęła ją aby podsłuchiwać, aż w końcu usiadła obok aby się poprzyglądać.
- A może ty coś powiesz Wtórko? Spokojnie, nie ma się czego bać. Weź go do ręki. - Jace podał fetysz dziewczynie.
-Eee… dobra. - dopplerka wzięła do ręki piórko z rezygnacją na twarzy. Przecież nie znała się na tym.
- Zamknij oczy i powiedz mi co czujesz? Oddychaj spokojnie, wsłuchaj się w mój głos. Skup się na przedmiocie, na fakturze, kształcie, emocjach jakie mu towarzyszą. O czym myślisz? Pierwsza myśl jaka Ci przychodzi do głowy? - głos psionika był spokojny, wolny, niski. Można by stwierdzić że hipnotyzujący.
Emi posłała mu jeszcze jedno wątpiące spojrzenie. Nie zwykła jednak rezygnować. Zamknęła oczy. Szukała czegoś co jej się może z tym kojarzyć. Przez mętlik w głowie nie mogła się do końca skoncentrować. Było jednak jedno co w końcu zauważyła bo objawiło się
jako swędzenie wewnątrz głowy.
- Poszłabym gdzieś - wypaliła końcu nie do końca rozumiejąc dlaczego.
- Mhmm, czyżby magiczny drogowskaz? - Zasugerowała Laura.
Emi chciała przytaknąć lecz nagle w jej głowie pojawił się obraz, a w zasadzie odczucie. Szeroka przestrzeń, szum wody, ciemność i smród. Dopplerka zachłysnęła się powietrzem otwierając raptownie oczy. Piórko wypadło jej z dłoni.
- To chyba prowadzi do konkretnego miejsca - powiedziała dotykając dłonią skroni.
- Coś widziałaś?
- Tak, - zamyślił się Jace podnosząc przedmiot. Piórko było lekkie, smukłe. Prawdopodobnie pochodziło od jerzyka, lub innego drobnego ptaka przemierzającego duże dystanse. - Ten fetysz zdaje się prowadzić właściciela do domu. Albo innego miejsca, ale raczej domu. Bardzo ciekawe, nigdy czegoś takiego nie widziałem. - - uśmiechnął się do obu dziewczyn - Idzie nam coraz lepiej. Teraz pytanie gdzie konkretnie zaprowadzi nas ten drogowskaz? -
- Do troglodytów. Do ich jaskini. Kurwa… nigdy czegoś takiego nie miałam. Coś zrobiłeś? - Emi wciąż trzymała się na głowę próbując zrozumieć jakim cudem widziała co widziała. Może w końcu będzie podobna do ojca..?
- Ja nic, to Twoja sprawka - odpowiedział z autentycznym zainteresowaniem psionik. - I chyba należą ci się gratulacje i podziękowania. - uśmiechnął się zagadkowo.
Laura popatrzyła na Jace i Emi z zaciekawieniem, poczuła się w tej scenie ciut zbędna, więc postanowiła już nie dodawać od siebie żadnych spostrzeżeń tylko obserwować z zainteresowaniem.
- Dobra dobra - dopplerka machnęła ręką. - Bez przesady. Brzmisz jakbyś i tak to już wiedział. Nie trzeba było bawić się w podchody.
- Skądże znowu. Wy powiedzieliście wszystko co było potrzebne do zidentyfikowania przedmiotu, aurę, naturę i przeznaczenie. - bronił się Jace. - Zatrzymajmy to na wypadek jakby Sulim się zgubił - dodał oddając przedmiot Laurze. - Idę się spakować przed wymarszem. - pożegnał się i wrócił do pakowania dobytku.

Laura popatrzyła jeszcze raz na Emi i Jace’a. I sama dokończyła pakowanie. Postanowiła jednak powiedzieć na głos jedno pytanie.
- Mamy sposób na znalezienie ich głównego obozu. Pytanie co zrobimy z tą wiedzą? - Spytała się reszty.
- Oddamy uchodźcom żeby mogli trafić? - Jace wzruszył ramionami.
Laura popatrzyła na chłopaka jakby totalnie jej nie zrozumiał.
- No dobrze widzę że muszę formułować słowa w prostszej formie. CZY używamy talizmanu żeby znaleźć ich obóz i wymyślić plan na przejęcie Ich jaskiń dla nas? Czy szukamy nadal po omacku jakiś jaskiń? - Laura powiedziała to bardzo złośliwie, wytykając Jace’owi durny pomysł jaki mu wyszedł przez skrócenie mysli. - Bo ja bym Naszych ludzi nie wysyłała magicznym talizmanem wprost w paszczę jaszczuro-ludzi.
Beleren zatrzymał się na moment, odwrócił obserwując przez chwile dziewczynę. - Nie wiem jak chcemy wykurzyć całe plemię w piątkę… szóstkę - dodał wskazując na Psotnika - ale tak czy siak trafimy do tych samych, śmierdzących jaskiń, jeśli wierzyć Yorcowi, więc lepiej oddać pióro Aurbin po oczyszczeniu jaskiń niż musieć snuć się ślimaczym tempem z resztą wskazując im drogę przez las. - Jace był trochę zaskoczony reakcją dziewczyny. Nie spodziewał się, że jego zwykłe skracanie myśli i niedopowiedzenia zostaną niezrozumiane przez wiedźmę. Komu jak komu, ale jej inteligencji nie brakowało. Czyżby zatem chodziło o coś innego? Emocje przesłaniające myślenie? A może on coś przeoczył?
- Może następnym razem, zamiast stosować skróty myślowe, będziesz bardziej precyzyjny, co by Wszyscy zrozumieli?
- Yyy.. jasne - chłopak podrapał się w tył głowy całkowicie zdezorientowany.
- Wszystko w porządku? - spytał.
-Tak - odparła z pasywną agresją, a po skończonym pakowaniu poszła stanąć koło reszty gotowa do drogi.
 
Obca jest offline