Gajus nie mając pomysłu szybko położył się plecami na deskach nakrywając się tarczą. Licząc ze ranny napierający przeciwnik się na niego się zwali. Jak będzie na nim, albo raczej na tarczy leżał zrobi z niej pochylnie po której oponent ześlizgnie wprost do wody. A jak na niego nie poleci to cóż będzie co innego do roboty niż się tym przejmować. |