Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2019, 11:43   #10
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Lora zawsze wiedziała, że nie jest stworzona do wędrówek po leśnych ostępach i obozowaniu pod gołym niebem. Pod tym względem zdawała się na wiedzę i doświadczenie innych. Choć nie skarżyła się, w końcu wszyscy jechali na przysłowiowym wozie.
Kompania w ogóle była milcząca, trudno się było dziwić w końcu pochodzili z tak różnych środowisk.
***
Najstraszniejsza była dla niej, mgła. Bała się, że zgubi się w tej mlecznej zupie i zostanie sama. Co jakiś czas podjeżdżała do zarysu jednego z jej towarzyszy zadając pytania wymuszające odpowiedź. Nie robiła tego z ciekawości a dla upewnienia się że nadal jest otoczona tymi samymi osobami.
Pytania były przeróżne.
- Czy kiedykolwiek zdarzyło się już podróżować w takiej mgle?
- A co jeśli Katarina sama zgubiła się w takich warunkach i pojechała w inną drogę niż zamierzała?
- Przepraszam, upewniam się że nadal jadę z tymi ludźmi z którymi powinnam.

I tym podobne, co jakiś czas sięgała by wyczuć schowana pod koszulą perłę. Posiadanie magicznych fetyszy nie było mile widziane w domu Łowcy czarownic, ale Lora nie miała zamiaru rezygnować z jakiejkolwiek pomocy. Nawet jeśli miało się okazać że wisiorek to zwykłe placebo by poczuła się lepiej. Ważne że działało, czuła się lepiej, nawet jeśli nie miała zielonego pojęcia co dokładnie robił wisiorek.

***
W Hergig, starała się wykorzystać swoje szlacheckie pochodzenie by wydobyć info od strażników czy osoba o rysopisie złodziejki nie pojawiła się w mieście lub nie była zamieszana w jakieś kradzieże. W końcu spotkali się z resztą w umówionej tawernie.

- Tak naprawdę nie mamy pojęcia gdzie ona się udała sama proponowałabym pojechać do Talabheim, ale równie dobrze możemy rzucać monetą i zdać się na los. - Powiedziała trochę poirytowana brakiem rezultatów. Nie była przyzwyczajona do poruszaniu się po omacku. Wyjęła jednego srebrnika z sakiewki i trzymała na mniej więcej wysokości oczu reszty. - Ktoś chce czynić honory czy zdajemy się na boską opatrzność Mości Hochmeistera?
 
Obca jest offline