Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2019, 09:17   #61
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Nie znam tytułu - odparł zgodnie z prawdą zdjęty trwogą chłopiec.
Ciągle jeszcze miał przed oczyma nieprzyjemne skutki użycia wynalazku Edisona na żywym organizmie. W głowę zachodził za co takiego miałaby spotkać jego sąsiada taka kara. W skutek zamyślenia zamilkł, co było równie niecodzienne, co nieeleganckie.
- Jesse! - Sarah ściągnęła syna z powrotem na ziemię.
- To są same horrory. Ale nie takie jak „Carrie”. Straszniejsze - wyznał w końcu chłopiec starając zapaść się w kanapie nowego forda o nietypowym, różowym lakierze.

Ponownie odezwał się dopiero, gdy przekroczył razem z matką próg mieszkania. Sarah była zaniepokojona i zmieszana, ale starała się jakoś trzymać. Jesse jednak swoimi rewelacjami tylko dołożył jej zmartwień.
- Bo ja ci nie powiedziałem wszystkiego - zaczął, a jego rodzicielka momentalnie zbladła.
- Ta stara pani szarpała mnie za ucho i wyzywała dziewczyny. I jak chłopacy zaczęli krzyczeć, żeby przestała, to się popłakała i poszła do swojego pokoju.
Jesse poszedł do łazienki a następnie zasnął na sofie rozłożonej przy oknie. Kobieta tymczasem pomału piła ciepłą herbatę. Reputacja siostry Higgins była szeroko znana mieszkańcom Breadhouse. Czy faktycznie mogła podać dziecku coś więcej niż wykazała dokumentacja?
Z tymi myślami, nie mogąc zasnąć, w końcu zabrał ją sen.

Rankiem Jesse poszedł do szkoły bez ociągania. Zajęcia mijały szybko a na przerwach grał w piłkę z Markiem i Pete’em - dzieciakami z sąsiedztwa, z którymi wychodził na boisko również popołudniami. Wracając do sali długim korytarzem kątem oka spostrzegł Hisako i skrył się pod schodami. Z rosnącym rumieńcem wysłuchał całej rozmowy, w której poza azjatką brali udział wszyscy uczestnicy wypadku. Gdy dziewczynka odłączyła się od grupy i zbiegła po schodach zaczepił ją Jesse.
- Myślisz, że szlaban obejmuje również mnie? Słyszałem, co mówiliście. Wszyscy macie przebłyski. Jakby wszystkich nas naćpali w szpitalu. Patrz - to mówiąc złapał Hisako za ramię i uśmiechnął się, przez co wyglądał mniej przyjaźnie niż zwykle.
- Przez materiał nic się nie dzieje. Trzeba dotknąć skóry. No i kolejne dotknięcia nie robią przebłysków.
Chłopiec mówił szybko. Starsze kujony stojące przy szafkach za rogiem zdawały się nie zwracać nań uwagi. Jesse’emu bardzo zależało, by porozmawiać z kimkolwiek, kto go zrozumie.
- Po szkole idę do biblioteki - dodał na pożegnanie.

Rzeczywiście Jesse zaplanował, że wróci do domu jedynie rzucić plecak i pomknie do wypożyczalni poszukać czegoś o wizjach, jakich doświadczał. Tyle jednak mogło wydarzyć się po drodze! Za bramą szkoły oparty o ścianę budynku naprzeciwko stał Rick a młody Bullington dałby głowę, że z okna widział tam również Felixa. W domu zaś mogła czekać mama, o ile nie została w pracy na dodatkową zmianę.
 
Avitto jest offline