Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2019, 11:08   #2
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
1.
Pjongjang - Guy Delisle
Gatunek: powieść graficzna


Trudno o kraj większych absurdów niż Korea Północna. Władze zabiedzonego, komunistycznego skansenu od lat uparcie twierdzą, że żyją w raju na ziemi. Miejsce, gdzie nadal istnieją obozy koncentracyjne, a wewnętrzna gospodarka praktycznie nie istnieje, przedstawia się przyjezdnym jako ósmy cud świata. Oczywiście, zakładając że pozostałymi siedmioma są klony wielkiego przywódcy oraz on sam.
Guy Delisle, kanadyjski rysownik komiksów, zabiera czytelnika w podróż do samego serca socjalistycznej spuścizny. Jako oddelegowany pracownik w lokalnym studio animacji, przygląda się życiu tytułowej stolicy.
Komiks jest zbiorem luźnych przemyśleń autora. Nie prezentuje cierpkiej historii, opowiedzianej tak, aby wzbudzić w czytelniku skrajne emocje. Autor często dowcipkuje, wręcz nabija się ze ślepego fanatyzmu mieszkańców miasta. Korea na kartach tej publikacji jest niczym groteskowy cyrk na kółkach, którego zarządcy zachowują jednak kamienną minę.
Teoretycznie nie dowiemy się z komiksu niczego odkrywczego. Delisle nie chciał tu ujawniać spektakularnych prawd. Miał raczej na celu ukazanie małych przyzwyczajeń obywateli Pjongjangu, drobne wycinki ich życia. Oczywiście, lokalni zadbali, aby autor nie rozmawiał zbyt wiele ze zwykłymi mieszkańcami miasta. Wiele informacji dociera do niego, uprzednio przefiltrowanych przez wyznaczonych pracowników. Dbają oni, aby Korea, którą zapamiętał, była ostoją dobrobytu i szczęśliwości. Przy tym naprawdę zdają się wierzyć w ową wizję, mimo codziennego doświadczania nachalnej propagandy i zwykłej biedy.
Od pierwszego wydania komiksu minęło blisko piętnaście lat. W tym czasie zmieniła się nawet i Korea, uchylając ostrożnie swoje drzwi na świat. Nadal jednak publikacja jest istotna, bowiem sama mentalność azjatyckich komunistów niewiele się zmieniła. Nawet rosnąca świadomość wobec zewnętrznego świata zdaje się nie przełamywać przekonania o byciu najlepszym wśród narodów. Choć wszelkie przesłanki potwierdzają, że kraj to ruina, dyktatura zaciska zęby i powtarza swoją mantrę. Jest to sposób myślenia dalece niebezpieczny, lecz intrygujący w obserwacji.

Ocena: 7/10
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 22-01-2019 o 11:56.
Caleb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem